Performance w biznesie jest kluczowym czynnikiem sukcesu. To według mnie efektywność zużycia energii i zasobów w czasie, która daje maksymalny możliwy rezultat. W jakich obszarach z perspektywy zarządzającego wprowadzać zmiany, żeby zwiększać swój performance w biznesie?
Partnerzy Greg Albrecht Podcast:
Formeds – Odbierz 20% rabatu na suplementy formeds z kodem GREG20. Popraw swoją wydajność, formę i samopoczucie z pomocą wysokiej klasy polskich produktów ze 100% czystym składem, optymalnymi dawkami składników aktywnych i jakości potwierdzonej przez niezależne laboratoria.
Wspierając naszych partnerów, wspierasz rozwój podcastu!
Greg o podnoszeniu performance’u w biznesie – kluczowe momenty:
“Działanie zawsze wygrywa z koncepcją, bo działanie jest prawdziwym czymś, co się dzieje w świecie rzeczywistym, kiedy koncepcja jest tylko jakąś imaginacją tego, co się dzieje w naszej głowie”.
“Potrafimy próbować doskonalić, szukać perfekcji na wszystkich poziomach i to doprowadza do takiego punktu, w którym zbyt duża presja jest wywoływana na nas, na zespół, na klientów, na wszystkich poziomach zaczynają się kreować za duże napięcia i to przynosi odwrotny efekt od oczekiwanego”.
“Zmiany na poziomie zespołu, jednocześnie wprowadzane ze zmianami na poziomie twojego rozwoju i zmianami w biznesie w sposób bardzo intensywny, mogą spowodować, że jeżeli coś pójdzie nie tak, to nie będzie wiadomo skąd ta zmiana, gdzie coś nie zadziałało i w związku z tym, dlaczego nie mamy oczekiwanego efektu”.
Wybrane tematy z odcinka – Jak podnieść swój performance w biznesie?:
- Czym jest performance w biznesie?
- Jak ocenić na jakim poziomie jest nasz performance – trzy filary biznesu z perspektywy właściciela
- Jeden priorytet vs. konflikt celów – działanie na różnych polach
- Mierz siły na zamiary
- Myślenie długofalowe
- Lubienie procesu
- Proces podejmowania decyzji – wykorzystaj model dźwigni
- Jak krok po kroku podnieść swój performance w biznesie?
- Wybieranie najmocniejszych stron i największych blokad
- Działanie zawsze wygrywa z koncepcją
- Osobista motywacja Grega do podnoszenia performance’u
Transkrypcja odcinka:
Performance w biznesie w mojej ocenie performance to jest efektywność zużycia energii, zasobów w czasie, która daje maksymalny możliwy rezultat. Ogólnie w biznesie mówi się o performance marketingu, czyli o tym, jak w najbardziej efektywny sposób zdobywać klientów online, ale moja perspektywa jest taka, że ten performance dotyka wielu różnych stref. Jak do niego podchodzić, żeby rzeczywiście holistycznie osiągać swoje cele, nie tylko w zakresie takiego wycinka, jakim jest marketing?
Trzy elementy biznesu z perspektywy zarządzającego biznesem
Widzę biznes jako trzy elementy, szczególnie z perspektywy prezesa, właściciela, zarządzającego firmą. Te trzy elementy składają się na to, jak tą firmą zarządzamy, jak myślimy o naszej efektywności i jak możemy ten performance podnosić.
Pierwszy element biznesu – Ty, co jest dla Ciebie ważne?
Te trzy poziomy to po pierwsze Ty, czyli co dla ciebie jest ważne, co chcesz osiągnąć, w jakim stanie psychofizycznym i psychologicznym, kompetencyjnym jesteś, kiedy prowadzisz tę firmę.
Drugi element biznesu – zespół
Drugi poziom to zespół, czyli jak na ten zespół przekazujesz obowiązki, jak jemu przekazujesz zadania, ale też kogo dobierasz, jak zarządzasz, jaka jest skuteczność zespołu, czyli czy dobudowanie tego zespołu podnosi skuteczność działania, czy osłabia, spowalnia.
Trzeci element biznesu – biznes per se
I trzeci poziom to jest ten biznes per se, czyli sprzedaż, marketing, ale także efektywność w cudzysłowie lub dosłownie produkcji, czyli wykonywania działań, zadań, produktów dla klienta. Kiedy spojrzymy na te trzy filary, dopiero wtedy możemy uznać, gdzie dokładnie jesteśmy, jeżeli chodzi o nasz performance, naszą efektywność.
Kluczowe filary podnoszenia performance’u w biznesie
Świadomość działania na różnych polach
Musimy mieć świadomość, że działamy na różnych polach. To jest pole nasze osobiste, pole nasze zawodowe, nasze hobby, nasze relacje i te wszystkie pola, one mają jakiś swój udział w naszym portfelu czasu, w naszym portfelu motywacji.
Kiedy chcemy podnosić swój performance, to warto zaadresować na początku jeden z tych elementów i mieć świadomość, że podnoszenie wydajności na wszystkich polach równocześnie będzie bardzo trudne.
To jest przykład życia osobistego, czyli tego poziomu Ty, poziomu prezes, właściciel firmy, ale tak samo dobrze jest mieć świadomość, że zmiany na poziomie zespołu, jednocześnie wprowadzane ze zmianami na poziomie twojego rozwoju i zmianami w biznesie w sposób bardzo intensywny mogą spowodować, że jeżeli coś pójdzie nie tak, to nie będzie wiadomo skąd ta zmiana, gdzie coś nie zadziałało i w związku z tym, dlaczego nie mamy oczekiwanego efektu.
Dlatego sugeruję oczywiście w miarę możliwości, żeby te inicjatywy podejmować oddzielnie, żeby można było na każdym z tych pól osiągać powodzenie.
Mierz siły na zamiary – pracuj nad jednym obszarem na raz
Pewnie jesteś osobą bardzo ambitną, bo któż kto nie jest ambitny, prowadzi swoją własną działalność, zarządza firmą, to są osoby, które mają ponadprzeciętne oczekiwania, ambicje. Chęć wpływania na świat, na rzeczywistość i kiedy nie myślimy o tym w sposób racjonalny, potrafimy próbować doskonalić, szukać perfekcji na wszystkich poziomach i to doprowadza niestety do takiego punktu, w którym zbyt duża presja jest wywoływana na nas, na zespół, na klientów, na wszystkich tych trzech poziomach zaczynają się kreować za duże napięcia i to przynosi odwrotny efekt od oczekiwanego, więc też performance dla wielu osób oznacza ciągłe doskonalenie, ale w ujęciu takim, który może być też w nadmiarze szkodliwy.
Zachęcam do tego, żeby mieć świadomość tych różnych pól i decydować się, ok, w tym roku skupiam się na tym, jak mogę rozbudować swój zespół, a w przyszłym roku muszę popracować nad sobą jako liderem. Bez skrajności, ale nie próbujmy podnosić sobie poprzeczki zbyt mocno we wszystkich wymiarach, bo nie osiągniemy tego efektu.
Myśl długofalowo – polub proces, nie myśl ciągle o celu
Każdy z nas zna metaforę tego kulturysty na sterydach, któremu nagle w ciągu krótkiego okresu czasu wyrastają wielkie mięśnie. I czasem myślimy, że w biznesie też osiągniemy ten overnight success, że z dnia na dzień nagle coś się wielkiego wydarzy i chcemy już niecierpliwie osiągać swoje wyniki.
Sam łapię się na tym, że czasem jestem zniecierpliwiony, że pewne rzeczy wymagają więcej czasu, ale to nie jest moim zdaniem dobra motywacja do tego, żeby podnosić swój performance. Paradoksalnie, żeby podnosić swoją efektywność, istotne jest by być skupionym nie na celu, ale na procesie.
Dlaczego? Po pierwsze to jest długoterminowa gra, czyli nie można z dnia na dzień stać się najlepszym, nie można wszystkiego udoskonalić, o czym też mówiłem w kontekście tego pierwszego punktu, ale po drugie też, że jeżeli to jest jakiś przykry obowiązek, który ma nas doprowadzić do danego celu.
Przykład z życia osobistego, chcę schudnąć, więc teraz nie będę nic jadł. Można tak robić, ale jakie są tego efekty? Prawdopodobnie takie, że będziemy każdego dnia cierpieć, będziemy niezadowoleni i prędzej czy później nie wytrzymamy tego psychicznie i wrócimy do starych nawyków. Porzucimy to albo po prostu będziemy niekonsekwentni czy zmęczeni. Przecież nie o to chodzi, żeby robić sprinty, które nas zmęczą, które nas wyczerpią. Chodzi o to, żeby budować coś w długim terminie. To jest ta siła procentu składanego i żeby osiągnąć swój cel, potrzebujemy ten procent składany składać w czasie.
Polub proces
W mojej ocenie drugim ważnym filarem podnoszenia performance’u jest lubienie tego procesu. To jest maraton, patrzenie długoterminowe. W jaki sposób ja mogę cieszyć się samym procesem zmiany, osiąganiem tych małych celów i lubić proces, czerpać z niego przyjemność, z każdego kroku tego, żeby to przynosiło nam satysfakcję. Oczywiście warto wiedzieć, co chcemy osiągnąć, ale dla mnie cel jest mniej istotny, ważniejszy jest kierunek i ustawianie sobie takich fajnych zadań i znajdowanie takiego modelu motywowania się do wprowadzania tych zmian, żeby sprawiało nam to przyjemność.
Co jest naprawdę ważne? Proces podejmowania decyzji
Trzeci element dla podnoszenia performance’u to jest decyzja, proces podejmowania decyzji taki, w którym skupimy się na tym, co jest naprawdę ważne. Złożoność naszego życia jest gigantyczna, złożoność prowadzenia firmy również w każdym z wymiarów. Na poziomie biznesu to jest logistyka, produkcja, łańcuchy dostaw, komunikacja, marketing, sprzedaż, relacje z klientami, CRM, technologia. Wszystkie te elementy mogą przyprawić o ból głowy i jak mamy podejście na podnoszeniu efektywności, to możemy widzieć wszędzie dziury i próbować każdą z tych rzeczy doskonalić. Żeby to zrobić w sposób mądry, czyli skupić się na tym, co chcemy zmienić, według mnie warto jest skorzystać z modelu upraszczania, czyli wykorzystać model dźwigni.
Jaka najmniejsza akcja może przynieść największe przełożenia i co tak naprawdę jest ważne?
Pracując nad strategią biznesu z firmami, czasem zdarza się mi widzieć firmy, które mają bardzo rozbudowane portfolio produktów i z podobnym skupieniem zajmują się każdym z obszarów, każdym ze swoich pomysłów, każdym z tych nowo wdrażanych produktów, trochę nie bacząc na to, gdzie tak naprawdę jest kluczowy biznes, gdzie jest marża, gdzie są przychody, które produkty naprawdę są pożądane przez klientów, a które z tych produktów po prostu kiedyś włożyliśmy na półkę. I one tam są, czasem coś się sprzeda, więc żal nam to wyrzucić, ale tak naprawdę mogą rozmywać nasz obraz marketingowy, marnować nasz czas jako zespołu, bo skupiamy się na czymś, co nie działa, albo co działa nie ponadprzeciętnie.
Wybieraj mądrze – maksymalizuj efekt w wąskim wycinku, w którym jesteś ponadprzeciętnie konkurencyjny
Naszym celem, jeżeli chodzi o podnoszenie performance’u jest wybieranie tego, w czym jesteśmy najlepsi i maksymalizacja efektów, jeżeli chodzi o ten wąski wycinek, w którym Możemy być ponadprzeciętnie konkurencyjni, zarówno na poziomie wartości dla klienta, komunikacji, produkcji itd.
Jak krok po kroku ponieść swój performance?
Najmocniejsze strony i największe blokady
Pierwszym elementem to jest moim zdaniem spojrzeć na siebie, na biznes, na zespół, na siebie samego jako lidera i powiedzieć, ok, jakie są moje najmocniejsze strony, jakie są największe blokady, które dzisiaj powstrzymują mnie przed osiągnięciem sukcesu. I z tej perspektywy wybrać tylko te dwie rzeczy.
Jedną, która nam najbardziej przeszkadza, jedną, która jest największym motorem napędowym i adresować tylko to zagadnienie.
- Jak mogę umocnić udział rynkowy w swoim wiodącym produkcie?
- Jak mogę obniżyć churn na stronie?
- Co mogę zrobić, żeby mój zespół samodzielnie podejmował decyzje?
Widzę, że największą barierą rozwoju firmy na poziomie zespołu jest to, że na końcu ja podejmuje wszystkie decyzje. Kiedy identyfikujemy ten problem, że podejmowanie decyzji jest kluczowym wyzwaniem, to nie zajmujmy się tym, czy musimy kogoś nowego zrekrutować.
Nie zajmujmy się tym, jak możemy fajniejszą zrobić komunikację wewnętrzną. Nie zajmujmy się tym z perspektywy osobistej, jak ja mogę lepiej zarządzać swoim czasem. Jest jedno kluczowe zadanie.
Obserwuję, że twoją barierą jest to, że nieefektywnie delegujesz i w konsekwencji ludzie nie biorą odpowiedzialności, dobrze, to jest twoje główne zadanie, wyznaczasz sobie ten cel i wyznaczasz sobie ten obszar i to jest ten obszar, w którym będziesz podnosić swój performance.
Myślę, że istotne zagadnienie, wiele osób próbuje rozwiązać zbyt wiele problemów naraz i to się kończy niepowodzeniem, frustracją i to, co mówiłem w pierwszym, w drugim punkcie, czyli kwestia lubienia procesu, motywacji, musimy mieć pewne efekty, żeby nas to bawiło.
Zacznij działać
Kolejny etap, kiedy wiemy, jaki to jest obszar, mamy świadomość współwystępowania, wybraliśmy ten jeden obszar, którym chcemy się zajmować, bo wiemy, jakie to jest zagadnienie, dobrze jest… przejść do działania.
Mamy pewnego rodzaju tendencję, która wynika z różnych powodów, różnych przyczyn. Po pierwsze z tego, że mamy dostęp do wielkiej liczby informacji. Po drugie z tego, że widzimy jak robią inni, zastanawiamy się jak to zrobić i chcemy zrobić coś raz, a porządnie, że zbyt dużo czasu spędzamy zastanawiając się, co ja mogę ulepszyć, a za mało czasu po prostu podejmując działanie.
Działanie zawsze wygrywa z koncepcją, bo działanie jest prawdziwym czymś, co się dzieje w świecie rzeczywistym, kiedy koncepcja jest tylko jakąś imaginacją tego, co się dzieje w naszej głowie. Dlatego wybieraj zawsze działanie jeżeli chcesz podnieść performance i trzeba działać jak naukowiec, czyli brać zagadnienie, testować, mieć punkt odniesienia pomiaru i na tej podstawie widzieć, czy to u mnie działa, czy nie działa.
Zobacz, co dla ciebie działa, co dla ciebie nie działa. W jakimś czasie wyznacz sobie miernik i na tej podstawie możesz podnieść swój performance dużo lepiej. Właśnie skupiając się na robieniu eksperymentów, na przeprowadzeniu testów, bo to da ci konkretny efekt.
Samoświadomość – nie zakrzywiaj rzeczywistości
Kiedy patrzymy na nasz biznes, na nasz zespół, na nas samych, to możemy zakrzywiać rzeczywistość, żeby poczuć się lepiej. Jest pytanie, jaki mamy poziom świadomości tego, gdzie jesteśmy dzisiaj i czy nie oszukujemy sami siebie, żeby nam było wygodniej, żeby lepiej się poczuć.
Jaki mamy kontakt z rzeczywistością, jeżeli chodzi o to, gdzie jesteśmy dziś? W tym celu naturalnie jest mnóstwo narzędzi, które można wykorzystać. Najprostszym narzędziem na poziomie i indywidualnym, i zespołowym, i biznesu jest po prostu zadanie pytań ludziom, z którymi pracujemy. I zadanie im konkretnie, zebranie feedbacku, żeby poczuć, jaka jest prawda o mnie, kim jestem, co jest dla mnie ważne, co umiem, w czym nie jestem dobry.
Droga do tego, żeby ten performance podnosić, musi być poprzedzona zrozumieniem, gdzie tak naprawdę jesteśmy, jaka jest prawda o tym, kim jesteśmy. Dopiero wtedy, kiedy pozwolimy sobie na kontakt z rzeczywistością, z informacją zwrotną od klientów, informacją zwrotną od zespołu, ze złapaniem niewygodnych prawd odnośnie naszego sposobu działania, wtedy dopiero może nastąpić zmiana.
Dlaczego podnoszenie performance’u jest istotne?
Dla mnie osobiście jest w tym po prostu bardzo dużo przyjemności i satysfakcji z podnoszenia skuteczności i efektywności. Pewnie zaczęło się trochę od tego, że byłem kiedyś z natury leniwy i poszukiwałem dróg do tego, żeby jak najbardziej wykorzystać czas, żeby przyniosło to jak największe efekty. Wiele lat temu przeczytałem książkę Tima Ferrisa, 4-godzinny tydzień pracy.
To mnie bardzo zainspirowało, przeramowało moje myślenie. Zobaczyłem, jak inni ludzie podchodzą do pewnych spraw, że nie trzeba trzymać się pewnego rodzaju schematu, na przykład tego, że przepracować, nie wiem, 8 godzin dziennie w danym miejscu. Dzisiaj to brzmi absurdalnie w epoce pracy zdalnej, ale wtedy o tym w ten sposób myślałem.
Albo drugi poziom, z czym często się menadżerowie czy właściciele firm mierzą, nie muszę ja być niezbędny w podejmowaniu decyzji, bo ludzie mogą prowadzić biznes beze mnie. Wszystkie elementy szukania większej produktywności, nie po to, żeby być najlepszym człowiekiem świata, dla mnie to nie jest to największa motywacja, ale żeby mieć satysfakcję z rozwoju, czuć, że eksperymentuję z nowymi technikami, czuć, że poznaję nowych ludzi, mogę im pomagać. To były motywatory do tego, żeby pracować nad tą własną efektywnością i dlatego zachęcam też i ciebie do myślenia o performancie.
Jak zacząć myśleć o podniesieniu performance’u?
Pomyśl o tym, gdzie jesteś w swoim biznesie na trzech poziomach.
Ty
- Jak twój biznes spełnia twoje potrzeby dzisiaj, a jak chciałbyś, żeby twój biznes wyglądał za trzy lata, jakby wyglądał twój idealny dzień?
- Jakie twoje potrzeby nie są zaspokojone?
- Czyli co cię motywuje, żeby coś zmienić?
Być może to jest przemęczenie, za mało środków finansowych dla właściciela, a za dużo kosztów. Być może to jest chęć spędzania większej ilości czasu z rodziną. Być może to jest frustracja związana z tym, że trudno ci się współpracuje z zespołem. Pomyśl, co ci przeszkadza na poziomie ty?Zaadresuj jedno zagadnienie.
Zespół
- Co ci tak naprawdę przeszkadza w twoim zespole?
- Masz wrażenie, że za wolno podejmuje decyzje?
- Może za mało jest tam zasobów, żeby ktoś ciebie zastąpił?
- Nie widzisz sukcesora?
Biznes
Jeżeli ty masz na poziomie swoim pewne frustracje, masz poczucie wątpliwości co do zespołu, to się przekłada na efektywność, zaangażowanie w kreowanie rozwiązań dla klienta. Wiele osób mówi, że nie ma biznesu bez zaspokajania potrzeb klientów. Zgadzam się z tym, że punktem wyjścia jest zaspokajenie potrzeby klienta, czyli nie ma czegoś na rynku, jest jakiś ból, który nie został rozwiązany, klient chce przyjść i rozwiązać ten ból, korzystając z twojej usługi. Z perspektywy osoby zarządzającej jest nawet czasem ważniejsze, żeby spojrzeć na tej piramidzie na pierwszy punkt, poziom Ty i powiedzieć:
- Co ja chcę osiągnąć w tym biznesie?
- Jakie elementy mojej efektywności będą się przekładały na tę skuteczność?
- Czy kiedy będę mieć więcej energii, będę bardziej wyspany, będę miał większą radość z tego, co robię, być może spędzając mniej czasu w pracy, to czy nie przełoży się to lepiej na biznes?
- Co mnie motywuje do tego, żeby się tym dalej zajmować?
Jasność na tych trzech poziomach, skupienie się na kluczowym obszarze i patrzenie w długim terminie na to, jakie kroki podjąć, żeby krok po kroku, sukcesywnie, w długim terminie, z przyjemnością podnosić performance swój osobisty, biznesowy i mieć z tego po prostu fun i owoce zbierać.
