Frustracja potrafi ciągnąć w dół, ale może być też napędem do działania i zmian. Często spotykam się z ludźmi, którzy są sfrustrowani swoją sytuacją życiową, ale mimo to nie podejmują żadnych prób zmian. Mija czas, nic się nie zmienia, narzekanie pochłania ich całą energię do zmian. Na szczęście nie jest to sytuacja bez wyjścia. Jak frustrację przekuć w sukces? 3 kroki do zmiany.
Partnerzy Greg Albrecht Podcast:
Formeds – Odbierz 20% rabatu na suplementy formeds z kodem GREG20. Popraw swoją wydajność, formę i samopoczucie z pomocą wysokiej klasy polskich produktów ze 100% czystym składem, optymalnymi dawkami składników aktywnych i jakości potwierdzonej przez niezależne laboratoria.
Wspierając naszych partnerów, wspierasz rozwój podcastu!
Spis treści:
- Czy frustracja ciągnie Cię w dół?
- Jak zamienić frustrację w atrakcyjny cel i następnie go zrealizować?
- Co chcesz i masz w aktualnej sytuacji?
- Czego nie masz, a naprawdę chcesz?
- Urealnij obraz aktualnej sytuacji w 3 krokach
- Krok 1. Zrozum, co jest źródłem frustracji
- Krok 2. Uświadom sobie, jakie masz zasoby
- Krok 3. Działaj, jeśli się pomylisz, nic Ci się nie stanie
- Plan zmiany frustracji w skuteczne działanie
Czy frustracja ciągnie Cię w dół?
Przykład dobry, którego często doświadczam, to osoba będąca na etacie w firmie, która nie spełnia jej oczekiwań, która trochę ją frustruje, w której myśli, że nie może rozwinąć skrzydeł, w której czuje, że jest blokowana przez kogoś w organizacji, jest pewien sufit czy menedżerski, czy finansowy, czy rozwojowy. Taka jest perspektywa tej osoby. I ona wpada w pewnego rodzaju poczucie, pewnie już wszędzie tak jest, być może coś ze mną jest nie tak.
W zasadzie tak musi być, bo życie jest ciężkie, a praca musi być taka, żeby po prostu robić swoje. I z perspektywy myślenia rozwojowego zaczyna wpadać w myślenie ograniczające, które pożera energię prowadzi do smutku i niezadowolenia i na pewno osłabia poziom satysfakcji z życia.
Każdy z nas, kiedy czuje się w ten sposób, a zdarza się to każdemu, nie tylko osobie, która jest akurat niezadowolona z pracy w danym momencie na etacie, ale możemy mieć teoretycznie wszystko, idealną sytuację i tak się czuć, fajnie byłoby znaleźć drogę do tego, żeby pomóc takiej osobie wyjść z takiego samopoczucia i przeramować perspektywę patrzenia na swoją sytuację, a następnie wyznaczyć cel, który będzie ekscytujący i który dana osoba osiągnie.
Przestanie ubolewać nad swoim życiem takim, jakie ono jest, a podejmie działanie w obszarach, na które ma wpływ i z tego działania wybuduje energię do tego, żeby czerpać satysfakcję i może diametralnie zmienić swoją perspektywę patrzenia na jakość swojego życia i swój poziom satysfakcji, nie podejmując być może tak radykalnych zmian, jak sobie wyobraża, że one są konieczne do podjęcia.
Jak zatem przeprowadzić taką zmianę z punktu, gdzie jesteśmy w sytuacji niewiadomej, czujemy dyskomfort, coś nam nie pasuje, coś nas wkurza, ale nie wiemy dokąd dalej iść.
To może być wiele ścieżek, które przed nami się rysują, to niekoniecznie musi być sytuacja, że nie wiemy, co dalej robić w danym miejscu, gdzie jesteśmy. Czasem mamy pomysł na wiele ścieżek, mamy trudność podjęcia decyzji, gdzie dalej iść, w związku z tym zostajemy na tym, co jest, bo stare śmieci są nam dobrze znane, tu czujemy się bezpiecznie, wiadomo, są takie żarciki, że lepszy wróg znany niż nieznany, ha, ha, ha.
Niespecjalnie to jest, szczerze mówiąc, dla mnie śmieszne, bo to nas sprowadza do perspektywy ofiary, zamiast do perspektywy osoby, która sama decyduje o swoim życiu i ma optymizm do tego, że może być gdzie indziej inaczej, bo Na pewno może być też inaczej, a nawet i w tym samym miejscu zmieniając swoje nastawienie może być inaczej.
Jak zamienić frustrację w atrakcyjny cel i następnie go zrealizować?
W takim procesie niewątpliwie bardzo pomocny jest profesjonalny coach, który jest osobą, która ułatwi nam przeramowanie patrzenia na nas samych, bo czasem jak patrzymy na siebie w lustrze, to już nie widzimy prawdy o tej osobie, która tam jest, tylko jakieś uproszczone odbicie, jakieś nasze przekonanie, które stworzyliśmy o samych sobie i które może nas ograniczyć. Stąd pomoc profesjonalna z zewnątrz może być pomocna. Możesz podjąć też to wyzwanie i spojrzeć na to samodzielnie. Podam Ci tutaj parę rozwiązań, które poprowadzą Cię przez ten proces.
Co chcę i mam w aktualnej sytuacji?
Pierwsza kwestia, o której warto powiedzieć, to mamy perspektywę, że sytuacja jest niefajna. Jestem na etacie i mój szef mnie nie słucha. Skupmy się zatem na sytuacji, co tak naprawdę w sytuacji, w której jesteś, jest dobre. Dostaję pieniądze na czas. Mam fajnych ludzi, z którymi spędzam czas w biurze, poza moim może szefem. Mam darmową kawę. Wiele innych rzeczy, które może być pozytywnie odebranych, które mogą nam pokazać, co zyskuje, w tym scenariuszu, w którym jestem.
Czego nie mam, a naprawdę chciałbym mieć?
No dobrze, a teraz czego nie mam, a naprawdę chciałbym mieć? Nie mam możliwości podejmowania decyzji, nie mam możliwości awansu. Okej, to jest twoje przekonanie. Przyjrzyjmy się szczegółowo temu, co powoduje, że uważasz, że nie masz możliwości awansu. Co musiałoby się wydarzyć, żeby ten awans osiągnąć?
Urealnienie obrazu aktualnej sytuacji
Zatem pierwszym etapem sytuacji, w której się znajdujemy, jest urealnienie obrazu tej sytuacji poprzez doprecyzowanie, czego mi naprawdę brakuje w danym miejscu, bo może uświadomię sobie, że to, czego mi brakuje w mojej firmie, to w sumie docenienie od szefa i mogę się wtedy zastanowić, czy szef jest osobą, od której naprawdę oczekuję tego docenienia, czy może to być inna osoba, która mi to da, w związku z tym, czy to jest naprawdę warunek konieczny do tego, żeby wytworzyć zmianę. Jeżeli uznam, że brakuje mi docenienia, to mogę się zastanowić, w jakim środowisku i po czym poznam, rozmawiając z potencjalnym partnerem biznesowym z tego środowiska, moim nowym szefem, że ta osoba rzeczywiście mnie docenia.
1. Zrozumienie, co jest źródłem frustracji
Zatem pierwszy krok to zrozumienie, czego naprawdę chce, czyli co jest źródłem tej frustracji. Wydaje nam się, że kiedy wyobrażamy sobie, że jest tak super źle, to nasze myśli są czasem czarne, pesymistyczne, niekonkretne. Kiedy mamy niekonkretną definicję problemu, czyli co chcielibyśmy zmienić, a co chcielibyśmy pozostawić, to bardzo to zaburza naszą perspektywę działania.
Kiedy już mamy ukierunkowanie na to, jak chcielibyśmy, żeby nasze życie się zmieniło. Być może to oznacza, że chcemy mieć trzy godziny więcej dla rodziny. Okej, chcesz mieć trzy godziny więcej na rodziny. Czy musisz zmieniać pracę? Czy możesz zmienić sposób, w jaki pracujesz?
Czyli idziemy dalej, odrywając etykiety, które w naszej głowie zbudowaliśmy, na zasadzie moja praca jest zła, mój szef jest zły i przeklejamy w to miejsce konkretne doświadczenia i konkretne uczucia, których nam brakuje albo które nam przeszkadzają, to jest ten drogowskaz, za którym chcemy iść.
Ta frustracja to jest moc, bo ona daje nam drogowskaz do tego, co możemy zmienić. Ta emocja jest dźwignią do tej zmiany. Dlatego idziesz za tym i określasz.
Potrzebuję więcej docenienia. Jak to odbiorę? Że szef mi powie to i to. Czy mówiłem mojemu szefowi kiedykolwiek, że potrzebuję docenienia? Okej, już jest jakieś odkrycie. Mogę zmienić swoją postawę w miejscu, w którym jestem, zanim będę wychodzić i robić co innego.
Krótko mówiąc, dobra analiza tego jakie zagadnienie nas frustruje, może spowodować, że zero-jedynkowy scenariusz, który mamy w głowie, zamienimy na drobne kroki, które możemy sami wdrożyć w swoim życiu, w swoim działaniu.
2. Jakie mam zasoby?
Kiedy doprecyzujemy, co nas frustruje i czego chcielibyśmy więcej, czego chcielibyśmy mniej, dobrze jest spojrzeć na to, co już mam, czyli jakie mam zasoby. Dlatego, że w procesie przeprowadzania zmiany elementem, który hamuje nas przed decyzją może być wątpliwość w nasze możliwości, brak przekonania, czy damy radę. Każdy z nas może borykać się w jakimś okresie życia z takim poczuciem. Jak sobie z tym poradzić?
Tutaj drugim etapem i elementem także pracy coacha jest pomóc tobie w wyłapaniu zasobów – osiągnięć, umiejętności, konkretów, które są dowodami twojej sprawczości z przeszłości. Proponuję ci spojrzeć w przeszłość i zastanowić się nawet na małych rzeczach, co osiągnęłeś, osiągnąłeś w kontekście pracy zawodowej, czy np. umiesz dobrze prezentować, czy umiesz precyzyjnie robić analizy, czy umiesz przekonywać ludzi do pewnych rzeczy.
Jakie masz talenty, a w zasadzie umiejętności i kompetencje powiązane z talentami, twoje supermoce, które do tej pory przyniosły cię z punktu A do punktu B, bo kiedy spojrzymy w przeszłość, to jednak nie ma przypadku. To nie jest tak, że rzeka nas przyniosła skądś dokądś i dlatego jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Każdy z nas podejmował pewne decyzje, miał swoje osiągnięcia i nie musimy od razu stawiać sobie wyobrażenia, że osiągnięcie to jest dopiero kiedy zostanę mistrzem świata w rzucie dyskiem na olimpiadzie.
Osiągnięcie to jest na początku umieć podnieść dysk i w ogóle wiedzieć co to jest i stawić się na treningu. Zatem mamy różne etapy osiągania i umiejętność złapania swoich osiągnięć i wypisania ich na kartce buduje naszą siłę do ewentualnej zmiany.
Zatem w pierwszym kroku doprecyzowaliśmy, co tak naprawdę nas boli i czego byśmy chcieli i to mogło nam powiedzieć, że wcale pomysł rozwiązania pod tytułem rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady nie jest najmądrzejszy, bo w tych Bieszczadach też może być zimno, ciemno, biednie i nuda. Więc być może jesteśmy jednak w dobrym miejscu, nie ma co wyjeżdżać z tej miejscowości, w której jesteśmy, tylko potrzebujemy czegoś więcej.
Po to będziemy musieli sięgnąć, czyli zmienić nasze zachowanie. Jak to zrobić? Najpierw umocnić się w tym, że to zachowanie umiemy wprowadzić w życie. Zatem spójrzmy na dokonania z naszego życia, które umocnią nas i dadzą nam też drogowskaz, jakimi metodami możemy tę zmianę wprowadzić.
Czyli nie tylko dam radę, takie trochę wyświechtane i zabawne, ale też jak dam radę? Czyli jakim talentem osiągnę konkretne rozwiązanie? Jaki sposób podjąć działanie, żeby zrobić to po swojemu?
Jeden pójdzie i będzie kwieciście opowiadał i przekonywał, a druga napisze mały tekst, a trzecia osoba po prostu wykona konkretne zadanie. Każdy ma inną metodę dochodzenia do tego. Wykorzystanie naszego talentu powinno być często wystarczające do tego, żeby dany cel osiągnąć. Jeżeli zrobiliśmy rewizję naszych talentów i mamy lepszą jakość zrozumienia, co nas frustruje i czego byśmy chcieli więcej, no to oczywiście przychodzi moment, w którym, jak to mawia mój bliski kolega i gość tego podcastu, Miłosz Brzeziński, pozdro poćwicz.
To znaczy, że warto jest jednak trochę poćwiczyć, zdobyć dodatkowe kompetencje, ale to jest zupełnie inna sytuacja. Kiedy wiem, czego chcę, wiem już, co potrafię i jakiej jednej może małej kompetencji brakuje mi, żeby to osiągnąć. Niemniej jednak nie zawsze nauczenie się jest konieczne. Czasem najpierw warto podjąć próbę, zobaczyć, czy naprawdę potrzebujemy się nauczyć.
Czyli podjęcie konkretnego działania, które pozwoli nam sprawdzić, gdzie jesteśmy. Bez radykalnych rozwiązań. Dobry przykład to są przedsiębiorcy, którzy pracują na etacie i zanim wyjdą, żeby swoją firmę prowadzić na pełen etat, to na początku rozwijają ją po godzinach. Uczą się, popełniają błędy. I w ramach popełniania błędów widzą, czego nie umieją i dopiero wtedy podejmują się uczenia, kursów, dodatkowych umiejętności i w ten sposób w długim terminie budują swoją moc, bo mamy tendencję do przeceniania tego, co umiemy osiągnąć w krótkim terminie, a nie doceniamy, ile możemy zrobić w kilka lat, nauczyć się nowego języka, przebranżowić się, zrobić ogromne kroki. No dobra, czyli co jest potrzebnym kolejnym elementem?
3. Nic nie działa jak działanie
Trzecim elementem jest działanie, czyli jak najszybciej poprzez to, że wiemy czego chcę więcej, wierzę w to, że mogę to zrobić, bo mam dowody swoich kompetencji i talentów, podejmuję konkretne eksperymenty, konkretne działania i zamieniam. frustrację, która może być emocją, która ciągnie mnie w dół, w emocje do działania, podejmowania prób.
Pomylę się, ale pamiętam, że mam swoje zasoby i swoje osiągnięcia. Pomylę się, nie chodzi o to, żeby skakać na główkę do pustego basenu. Chodzi o to, żeby podejmować małe działania, uczyć się. Ale te małe działania będą przynosiły drobne sukcesy.
Napiszesz do kogoś na LinkedInie, że chciałbyś lepiej zrozumieć branżę połowu dorsza i 10 osób ci nie odpisze, a jedna ci odpisze, umówi się z tobą na rozmowę i zrozumiesz, czy połów dorsza to jest coś dla ciebie. Będziesz mieć informację od osoby, która całe życie przepływała na morzach łowiąc dorsza i dzięki temu twoja iluzja o tym, że chcesz być rybakiem, który pracuje na kutrze i łowi dorsze, nagle może prysnąć. Zamieniasz teoretyzowanie w działanie.
Podobnie z twoim szefem. Masz mnóstwo przekonań, że jest taka, taka, taka, czy taki, taki, taki. Tego się nie da? Podejmij działanie, drobną próbę. Zapytaj o coś, co zakładasz w swojej głowie, że jest niemożliwe, aby osiągnąć twój cel. Naprawdę, nie doceniamy tego, ile energii jest spróbowania, proszenia, co się najgorszego może stać. Nic ci przecież nikt nie zrobi, kiedy poprosisz, kiedy spróbujesz. Dlatego, aby zamienić frustrację w skuteczne działanie, w zmianę, w osiągnięcie celu, wykorzystaj ten model, o którym powiedziałem.
Podsumowanie – Jak zamienić frustrację w skuteczne działanie
Po pierwsze, przyjrzyj się pod lupą frustracji i czego tak naprawdę chcesz mieć więcej, czego chcesz mieć mniej.
Po drugie, oprzyj się na swoich zasobach. Co już umiem, co już osiągnęłam, co już wiem, jaki jest mój talent, Jeżeli masz trudności z tym, to dopytaj jeszcze osoby bliskie w swoim otoczeniu, a zaskoczą cię tym, tą swoją zewnętrzną perspektywą na twoją moc.
Trzeci krok, podejmij działanie. Nie czekaj na idealny moment. Nie ukończ 15 kursów, zanim coś zrobisz. Zrób mały krok. Najwyżej się pomylisz, nic ci się nie stanie.
Podejmij kolejne działanie, kolejne działanie. Moc płynąca z działań, które przynoszą efekty, nawet które nie przynoszą. Skupmy się na decyzji i na działaniu, a nie na efekcie. będzie budowała cię do tego, żeby się zmienić. co się może okazać? Że jesteś w tej samej firmie, na tym samym stanowisku, czujesz się dużo lepiej, otworzyły się przed tobą drogi awansu, rozwoju finansowego, osobistego, masz więcej czasu na życie osobiste i to jest to, jawiło się jako konieczność wywrócenia świata do góry nogami, tak naprawdę wymagało drobnej korekty.
Poprzez to, że zamiast trzymać się frustracji i używać je jako parasola, przez który nie działasz, nie konfrontujesz się ze światem zewnętrznym, Podjęłaś czy podjęłaś działanie, które zamieniło to, gdzie jesteś dzisiaj i sytuację dyskomfortu, frustracji w akcję, która wzmocniła w tobie poczucie sprawczości i przyniosła więcej satysfakcji.