Czy prowadząc biznes, zdarza Ci się odczuwać lęk? Wielu przedsiębiorców doświadcza nieproporcjonalnego strachu w obliczu sytuacji, które przypominają im trudne doświadczenia z przeszłości, TRAUMA PRZEDSIĘBIORCY.
Może to być obawa przed bankructwem, brak zaufania do współpracowników czy niechęć do delegowania obowiązków po nietrafionej rekrutacji. Ten stan, który nazywam traumą przedsiębiorcy, może skutecznie blokować rozwój firmy i sabotować Twoje decyzje.
W tym odcinku podcastu dowiesz się, jak zidentyfikować takie emocje, zrozumieć ich przyczyny i skutecznie sobie z nimi radzić, aby dawne traumy nie blokowały przyszłości Twojej firmy.
- Skąd bierze się lęk w biznesie i jak może wpływać na Twoje decyzje?
- Jak rozpoznać, że lęk jest nieproporcjonalny do sytuacji?
- Jakie kroki podjąć, by przełamać swoje obawy i działać skuteczniej?
🎧 Zapraszam Cię do wysłuchania #288 odcinka podcastu, w którym omawiam ten temat krok po kroku i podpowiadam, jak pokonać lęk, by rozwijać siebie i swój biznes.
Partnerzy Greg Albrecht Podcast:
Formeds – Odbierz 20% rabatu na suplementy formeds z kodem GREG20. Popraw swoją wydajność, formę i samopoczucie z pomocą wysokiej klasy polskich produktów ze 100% czystym składem, optymalnymi dawkami składników aktywnych i jakości potwierdzonej przez niezależne laboratoria.
Wspierając naszych partnerów, wspierasz rozwój podcastu!
Transkrypcja:
(Transkrypcja jest generowana automatycznie, może zawierać drobne błędy)
Czy prowadząc biznes, zdarza Ci się odczuwać lęk?
Okazuje się, że bardzo wielu przedsiębiorców odczuwa lęk ponadprzeciętny do sytuacji, z którymi zdarza im się mierzyć.
Trauma przedsiębiorcy – skąd się bierze?
Co mam na myśli. Często jest tak, że kiedyś w przeszłości, robiąc coś związanego z biznesem, doświadczyliśmy jakiegoś trudnego momentu. I od tamtej pory mamy pewien lęk związany z podobnymi sytuacjami. Zastanawiałem się nad tym i ukułem takie sformułowanie trauma przedsiębiorcy, czyli pewne traumatyczne doświadczenie z przeszłości przekłada się na nasze uczucia i doświadczenia w teraźniejszości.
Przykłady trudnych doświadczeń w biznesie
1. Problemy ze wspólnikami
Podam kilka przykładów. Pierwszy z nich to, To na przykład miałeś kiedyś wspólników, wszystko było fajnie, ale jednemu z nich nagle znudziło się pracowanie i czułeś pewną niesprawiedliwość tej sytuacji, nie wiedziałeś jak sobie z tym poradzić, miałeś wrażenie, że ciągniesz tego wspólnika za uszy i na końcu doszło do rozpadu i przez to firma… rozpadła się i masz wrażenie straty, że kilka lat pracy poszło w piach.
2. Strach przed bankructwem
Druga sytuacja, też zdarzająca się często, szczególnie w okresie pandemii, wielu przedsiębiorców przez to przechodziło, to ocierasz się o bankructwo, nie śpisz w nocy, obawiasz się, czy będziesz w stanie zapłacić rachunki, czy będziesz w stanie zapłacić wszystkie koszty, czy twój biznes przetrwa. i masz powtarzalne, długotrwałe lęki, które nie pozwalają ci spać w nocy, które powodują, że obawiasz się o przyszłość I nagle w pewnym momencie wychodzisz z tego, ale ten lęk, ta trauma w środku pozostaje.
3. Rekrutacja kluczowych pracowników
Czy trzecia sytuacja, z którą też często się spotykam, która nie dotyczy ani wspólników, ani problemów finansowych, związana z rekrutacją, szczególnie rekrutacją pierwszych menedżerów do organizacji. Często rozmawiam z prezesami, którzy mówią, że chcieliby oddelegować prowadzenie biznesu. Ale taki dyrektor operacyjny to nie działa, bo on już kiedyś zatrudnił kogoś i ta osoba to wzięła kupę pieniędzy, nie przyniosła żadnej wartości, nie robiła tego, co on czy ona by chciał i w związku z tym to w ogóle nie działa i zatrudnianie szefa operacji, delegowanie w zasadzie jest niemożliwe.
Jak trauma wpływa na decyzje?
Oczywiście różna jest waga i ciężar tych trzech historii, które podałem. Niemniej jednak po każdym takim bolesnym doświadczeniu, które może mieć subiektywnie podobny skutek, chociaż może obiektywnie to nie są tej samej skali wyzwania, zostaje w nas coś takiego jak trauma. Możemy tego nie doświadczać, dopóki nie wchodzimy w podobne terytorium sytuacji, w których nagle odzywa się zupełnie nieproporcjonalny lęk.
Jak lęk przejawia się w praktyce?
Pomyślmy o tym w ten sposób. Masz podjąć jakąś inwestycję. kupić coś do firmy i czujesz ogromną obawę o przyszłość, obawę o byt. Być może w trakcie negocjacji znowu zdarza ci się mieć problemy ze snem. Ta reakcja jest zupełnie nieproporcjonalna do tego, co się dzieje, bo nie chodzi o bycie albo nie być twojej firmy, tylko o wydatek jakiejś części środków, ale jednak jest gdzieś głęboko ta trauma związana z potencjalnym bankructwem, która cię hamuje.
Albo myślisz, że może, żeby wejść na ten rynek, dobrze byłoby zbudować jakieś partnerstwo, być może wejść z kimś, ale masz przekonanie wewnętrzne, że jednak kiedyś praca ze wspólnikiem kosztowała więcej problemów niż wartości i w związku z tym już zawsze będę prowadzić biznes samemu, bo to jest lepsze.
Sabotowanie szans na rozwój
I kiedy masz szansę, możesz sabotować tę szansę poprzez ten pojawiający się lęk. I podobnie z rekrutacją. Myślisz, że już nie dasz rady więcej zrobić w swojej niewielkiej firmie albo dużej, w której cały czas mikro menedżujesz. I myślisz, no ale to zatrudnienie, no przecież nie da się takiej osoby znaleźć. Czyli możesz dochodzić do sytuacji, w której sabotujesz pójście do przodu ze swoim biznesem, ze swoim działaniem przez to, że kiedyś czegoś doświadczyłeś czy doświadczyłaś i za tym idzie obawa nieproporcjonalna o podjęcie ryzyka.
Dokąd prowadzi unikanie ryzyka?
No i teraz, dokąd to prowadzi. No oczywiście do tego, że przestajemy rozwijać się jako przedsiębiorcy, no bo jeżeli nie podejmujemy ryzyka, nie wchodzimy w ten obszar dyskomfortu, cały czas się ograniczamy i myślimy, że gramy bezpiecznie, to jest dokładnie odwrotnie, czyli przestajemy być konkurencyjni i w jakimś momencie ktoś nas w tym czy w innym aspekcie wyprzedza.
Bo tak zupełnie logicznie biorąc tę sytuację na warsztat, no to w większości z tych sytuacji jednak kiedyś trzeba komuś zaufać, trzeba z kimś iść dalej, trzeba też zainwestować jakieś środki, więc ta trauma przedsiębiorcy, ten lęk przed ryzykiem, który się w nas zakorzenił dawno, dawno temu, może doprowadzać do tego, że dzisiaj nasz biznes nie prosperuje tak, jakbyśmy chcieli.
Jak radzić sobie z traumą przedsiębiorcy?
Jak zatem poradzić sobie z tą traumą przedsiębiorcy, z tą emocją, która pojawia się w nas, kiedy mamy zrobić coś w jakimś ujęciu ryzykownego, coś, co nam kiedyś nie wyszło i jak przejść do przodu, żeby nas to nie hamowało.
Oczywiście nie mam tutaj złotej recepty, ale przemyślałem sobie strategie, które sam stosuję, stosowałem trochę, doczytałem też o doświadczeniach innych, porozmawiałem i zaproponuję kilka rozwiązań, które mogą w tej sytuacji pomóc.
Krok 1: Zrozum, że masz lęk i jest on nadmiarowy
Pierwszym elementem kluczowym do tego, żeby sobie poradzić z tym lękiem, jest uświadomienie sobie, że on występuje i że być może ma charakter nadmiarowy. To brzmi oczywiście jak coś takiego oczywistego, ale często jest tak, że kiedy czujemy ten lęk, to on tak szybko działa, działamy na automacie i od razu odrzucamy na przykład jakąś ofertę, odrzucamy jakąś propozycję, bo ona gdzieś podświadomie kojarzy nam się z jakąś sytuacją, której doświadczyliśmy w przeszłości i przez to nie idziemy dalej.
Więc obserwowanie swoich emocji, szczególnie takich właśnie lękowych i ocena tego, jak ta emocja się ma do sytuacji, w którą mamy do czynienia, myślę, że jest zdecydowanie, jak w każdej traumie, pierwszym krokiem do tego, żeby zrobić postęp.
Bo dopóty, dopóki nasza reakcja jest automatyczna, czyli poddajemy się temu naszemu mózgowi gadziemu, na zasadzie „u, niebezpieczeństwo, wycofuję się”, to nie mamy szansy zrobić kroku do przodu.
Wtedy, kiedy dostrzegliśmy, że być może nasza reakcja jest nadmiarowa, że jednak ta inwestycja nie jest tak bardzo ryzykowna, a w każdym razie, że nasza emocja jest w zasadzie niezwiązana z sytuacją, którą mamy przed sobą, tylko z jakąś przeszłą sytuacją w dużym stopniu, wtedy możemy wyjść z głowy i wejść powoli w rozwiązania.
Czyli żeby bronić się przed tym lękiem, który może się dalej pojawiać w procesie. Bo oczywiście zobaczymy go raz, możemy powiedzieć: „Dobra, przestraszyłem się tej negocjacji, bo kiedyś zbankrutowałem prawie, w związku z tym nie będę w ogóle inwestował”.
Ale na chwilę możemy się… Tutaj, że tak powiem, otrząsnąć z tej sytuacji, ale za chwilę to się może pojawić. Więc co zrobić, żeby sobie pomóc psychicznie podjąć dobrą decyzję.
Krok 2: Przeanalizuj przeszłość
Myślę, że drugim krokiem jest zbudowanie takiego planu B, takiej alternatywy, żeby rzeczywiście ocenić, jak wygląda ryzyko, co mogę stracić podejmując dane decyzje, wyzwanie, daną inwestycję na przykład i na jakich zasadach jestem skłonny w nią wejść.
Na co się zgodzę, na co się na pewno nie zgodzę. Czyli odczarowywanie tej pierwszej reakcji emocjonalnej na jakąś chmurę z przeszłości i przeniesienie tego na twarde dane dotyczące tego, jakie są rzeczywiste ryzyka i jakie scenariusze widzę, które pozwolą mi uchronić się przed sytuacją, która była powiedzmy w przeszłości, czy przed jakimś złym scenariuszem w przyszłości.
Krok 3: Zajrzyj do przeszłości i odczaruj trudne sytuacje
Co dalej można zrobić. Myślę, że w kolejnym kroku, w trzecim kroku, można zrobić analizę dokładną i przyjrzeć się tej sytuacji traumatycznej z przeszłości. Bo czasem jest też tak, że kiedy doświadczyliśmy czegoś trudnego, otarliśmy się o bankructwo, zawiedliśmy się na kimś itd., to chcemy zamknąć ten rozdział, nie patrzeć tam i to jest trochę jak taki bałaganik zamknięty na strychu, do którego nie zaglądamy, nie rozpakowujemy go i wiemy, że on tam jednak jest takim wyrzutem sumienia, jest jakimś takim czymś niefajnym.
Zajrzenie do tego schowka na strychu, czyli zajrzenie do tego, co tak naprawdę się wydarzyło, jakie były powody, jak uniknąć tej sytuacji w przyszłości, czyli rozpakowanie tej sytuacji traumatycznej z przeszłości, konkretnie rozpisanie, co tam się wydarzyło i czego się z tego nauczyłem, pozwoli nam pójść dalej z tematem do przodu.
Czyli przy okazji podejmowania kolejnej decyzji na zimno, budując ten plan A, plan B, ocenić, na jakie ryzyka nie chce iść i też na co muszę zwrócić uwagę. Ale też pokaże nam trochę, odczaruje nam tę sytuację z przeszłości, bo im bardziej jej się przyjrzymy, tym bardziej ona będzie odczarowana.
Jest takie powiedzenie w filozofii buddyjskiej, taka sytuacja, w której ogólnie teza jest taka, że jeżeli spojrzymy lękowi prosto w oczy, to on po prostu znika. Krótko mówiąc, przyjrzenie się sytuacji, której się podświadomie obawiamy, sprawi, że być może ta emocja także osłabnie i nie będziemy już jej doświadczać w takim zakresie.
Krok 4: Skup się na pozytywach
W kolejnym kroku sądzę, że bardzo dobrym sposobem, nie uciekaniem od doświadczania lęku i obawy, ale jednak pójściem w kierunku znajdowania rozwiązania, jest skupienie się na pozytywnych aspektach podjęcia tego ryzyka.
Żeby nie ogniskować się na tych negatywnych aspektach, opracować je, zbudować plan B, zrozumieć, co może pójść nie tak, ale jednak skupić się na pozytywnych aspektach pójścia do przodu i zastanowić się nad tym, co może cię zbudować razem, kiedy będziesz miał wspólnika.
Być może on uzupełni twoje braki kompetencyjne. Co może się wydarzyć, jak zainwestujesz w nowy sprzęt, nową maszynę, w nową kompetencję. Gdzie możesz być w przyszłości dzięki temu. Jak cię to może poprowadzić do przodu, czy też jak zatrudnienie tego menedżera operacyjnego może poprawić jakość działania twojego biznesu, ale też jakość twojego życia, bo dużo mniej rzeczy będziesz mieć na głowie.
Krok 5: Podejmuj świadome, małe kroki
I wtedy, kiedy masz już ten pierwszy krok za sobą, plan A, plan B, pozytywne rzeczy, które cię ciągną, ale też te, których nie chcesz powtórzyć, które przeanalizowałeś sobie z przeszłości, to w kolejnym kroku świadomie możesz wchodzić w podejmowanie podobnych ryzyk, które teraz wywołują w tobie lęk.
I oczywiście pójście krok po kroku, czyli tak jak z budowaniem każdego nawyku. Nie chcemy zbudować nawyku chodzenia na siłownię czy trenowania od tego, że pierwszego dnia wpisujemy sobie 7 treningów w tygodniu, tylko na razie chcemy pójść raz na siłownię na 15 czy 30 minut.
I podobnie z tą sytuacją. Jeżeli mieliśmy wielką traumę związaną z przeinwestowaniem czy otarciem się o bankructwo, no to oczywiste jest to, że nie chcemy postawić 95% swojego kapitału na szali od razu i podejmować jakichś ryzykownych inwestycji.
Zbudujmy sobie plan, w którym będziemy się na nowo układać mentalnie, warunkować do podejmowania ryzyka i róbmy to krok po kroku, żeby zarządzić tymi emocjami, żeby nauczyć ten organizm na nowo reagować na sytuacje niepewności, które budują lęk, oczywiście, ale żeby ta niepewność była w takim zakresie, który dla nas będzie akceptowalny.
I to jest jak z trenowaniem mięśnia, jak z adaptacją do każdej sytuacji. Jeżeli będziemy sobie dawkować napięcie, dawkować ten stres związany z podejmowaniem ryzyka, to w pewnym momencie znajdziemy się naprawdę w bardzo fajnym miejscu, gdzie z odwagą będziemy mogli podejmować znowu duże wyzwania.
Natomiast jeżeli tego nie zrobimy, jeżeli nie będziemy myśleć o tym konstruktywnie, nie przejdziemy tego procesu, o którym mówię, jest ogromne ryzyko do tego, że nawet mała rzecz może w nas wbudzać wielki niepokój.
No i to nas uziemi w miejscu, w którym jesteśmy teraz. Dlatego tresowanie samego siebie czy oswajanie tego niepokoju może być też dobrą drogą. No i z perspektywy emocjonalnej, energetycznej, nieracjonalnej, o której mówiłem, czyli planowania, analizy, ale tej emocjonalnej, widzę jeszcze dwie drogi.
Krok 6: Zadbaj o dobrostan fizyczny i emocjonalny
Takim szóstym punktem byłoby ogólne zadbanie o swój dobrostan, bo na pewno zgodzisz się ze mną, że kiedy jesteś niewyspany, zmęczony, to zupełnie inaczej reagujesz emocjonalnie.
Każdy z nas tak ma. Ja też tego doświadczam, że jestem zmęczony, niewyspany, dawno nie trenowałem, kiepsko się odżywiałem, to dużo trudniej mi jest się mierzyć z rzeczywistością, no bo też psychicznie jesteśmy w dużo słabszej formie.
Czy w momencie, kiedy jakieś inne rzeczy zjadają naszą uwagę, trudniej jest nam podejmować trudne decyzje i podejmować te decyzje lepiej. Dlatego w obliczu trudnych decyzji, czy w obliczu sytuacji, które wiemy, że w nas budują niepokój, jak zatrudnienie kogoś, zrobienie jakiegoś wielkiego kroku inwestycyjnego, czy… co tam u ciebie wzbudza ten stan, dobrze jest, naprawdę dobrze zadbać o swój dobrostan.
Tak jak ostatnio rozmawiałem w podcaście z Mateuszem Kusznierewiczem o tym, jak się przygotować do ważnego startu, jak przygotowałem się do startu w maratonie, to właśnie to była jedna z rzeczy, którą zapamiętałem, że jak mam dobrze pobiec, to ważne jest, żebym co najmniej tydzień wcześniej się odpowiednio przygotowywał fizycznie i psychicznie do tego.
I podobnie tutaj, kiedy wiemy, że dana rzecz może w nas wywoływać emocje, zadbajmy o swój dobrostan. Mnie pomaga oczywiście sen, odpowiednia dieta, trening, medytacja, takie rzeczy, które pozwalają nam wyciszyć ten organizm i zbudować pewną przestrzeń do tego, żeby pewne bodźce lękowe czy pewne automatyzmy emocjonalne nie przejmowały nad nami kontroli.
Bo oczywiście emocje są dobre, tylko pytanie jest, jaką mamy regulację tych emocji, czyli jak zarządzamy emocją, czy ją dostrzegamy i jak na nią reagujemy. Bo oczywiście nie chodzi o to, żeby wypierać emocje, tylko chodzi o to, żeby z tych emocji świadomie korzystać.
Nic nie działa? Rozważ konsultację ze specjalistą
I jeśli wszystkie punkty, które wymieniłem, a jest ich sześć, nie działają, czyli nadal masz wrażenie, że jednak jest ponadprzeciętna reakcja lękowa na sytuacje związane z podejmowaniem ryzyka w biznesie, które mogą być związane z jakąś historią z przeszłości i czujesz, że to ci przeszkadza, a zakładam, że jeżeli jesteś przedsiębiorcą, czy chcesz być przedsiębiorcą, no to ryzyko jest wpisane w życie przedsiębiorcy.
Bez ryzyka zawsze się będziemy uwsteczniać. To jest trudne, będąc przedsiębiorcą, mieć awersję do ryzyka dużą, bo trudno nam wtedy konkurować i zbudować swoją pozycję w długim terminie.
Jeżeli to się powtarza, no to wtedy rekomendowałbym zdecydowanie kontakt ze specjalistą, z terapeutą, który takimi traumami się zajmuje, zna się na tym i myślę, że to jest taka droga, z której też można skorzystać, żeby ktoś nam pomógł zrozumieć, skąd ten lęk się bierze.
Podsumowanie
Podsumowując sytuację, powiem jeszcze raz, że mówimy o tym, że czasem mamy sytuację, w której czujemy większy lęk, niż byłoby to uzasadnione w kontekście biznesu, który prowadzimy.
Dobrze jest to zaobserwować, zrozumieć, do jakiej sytuacji w przeszłości nasz mózg porównuje sytuację, z którą się mierzymy, a następnie wyciągnąć jasno wnioski, co w tej sytuacji z przeszłości było nie tak, co zrobimy inaczej, żeby zabezpieczyć się w danej sytuacji, w której jesteśmy, i na jakich zasadach, mając plan B, możemy wejść w tę sytuację i krok po kroku jednak uczyć nasz organizm na nowo radzić sobie z lękiem, aby tę traumę wyplenić i skutecznie w długim terminie bawić się w bycie przedsiębiorcą, bo jest to fantastyczna, niesamowita sprawa.
Choć czasem te niepokoje się pojawiają, to jednak satysfakcja z osiągania kolejnych celów i tej niezależności jest wielka, czego wszystkim życzę.
Bardzo dziękuję, zachęcam do zasubskrybowania tego kanału, kliknięcia, skomentowania. Wszystkie te rzeczy bardzo pomagają nam rozwijać się. W razie pytań kontaktujcie się, też piszcie komentarze. Dzięki Ci bardzo za wysłuchanie tego odcinka i do zobaczenia.