Czy zdarza Ci się myśleć w kategoriach: my i oni? Uważasz na przykład, że dany inwestor ma nietrafione pomysły, więc ochronisz przed nim swój zespół? Komunikacja w biznesie, dzieląca zespoły na: my i oni, to często pojawiająca się retoryka, szczególnie w dużych organizacjach.
Jeśli kiedykolwiek zdarzyło Ci się dzielić rzeczywistość na nas i na nich w kontekście zarządzania twoją firmą, to posłuchaj tego odcinka. Zbuduj sobie nową perspektywę na to, jaka postawa w komunikacji w biznesie jest najbardziej opłacalna.
Spis Treści
- Korzyści z komunikacji my i oni
- Długofalowa pespektywa komunikacji my i oni
- Pogłębianie granic a wspólny interes
- Forma przedstawiania rzeczywistości na zasadzie: my i oni pojawia się dość często. To może dotyczyć, inwestorów, pracowników, centrali w globalnej organizacji, lokalnego oddziału i innych kontekstów komunikacji. Jakie wady i zalety ma taka forma komunikacji w biznesie?
- Przykład: nasz dział contra centrala. Uważamy, że my, będąc na miejscu, znając lokalny rynek, wiemy lepiej, jak działać. Natomiast centrala narzuca rozwiązania, które są według nas nieadekwatnej do rynku.
- Ty jako lider tego zespołu, mówisz – oni w centrali chcą innych rozwiązań, niż my tu na miejscu. Mają kiepskie pomysły.
Jakie korzyści przynosi taka komunikacja w biznesie?
- Po pierwsze budujesz poczucie wspólnoty w swoim zespole. Integrujesz grupę wokół celu, jednocześnie odcinając się od centrali czy np. inwestorów.
- Po drugie budujesz swoją kluczową rolę jako obrońcy, jednocześnie osoby decyzyjnej.
Tu należy się zastanowić czy budowanie twojego autorytetu, wzmacnianie siły grupy, przy jednoczesnym nastawianiu dość negatywnie do działań centrali czy inwestorów, separowanie zespołu, się opłaca. Owszem w krótkim terminie tak – opłaca się. Jak to jednak jest w dłuższej perspektywie?
Jeśli chcesz skorzystać doświadczenia Albrecht&Partners, otrzymać profesjonalne wsparcie dla rozwoju Twojego biznesu – jesteśmy do dyspozycji.
Komunikacja my i oni w długofalowej perspektywie
- Jeżeli hierarchicznie są nad nami interesariusze, np. centrala, to trzeba pamiętać, że jednak to ta organizacja zdecyduje ostatecznie. Dlatego separacja może stworzyć pewnego rodzaju napięcie.
- Po pierwsze pewnego dnia „oni” pokażą, kto decyduje, kto ma rację. Okaże się, że ta autonomia zespołu nie istnieje.
- Po drugie separowanie się powoduje, że automatycznie zamykamy się na pomysły, rozwiązania wypływające od „nich”. Nawet dobre pomysły mogą być z góry odrzucane, bo nie są nasze.
- Warto pamiętać, że jako lider nadajesz ton komunikacji w biznesie. Jeżeli otwarcie krytykujesz pomysły przychodzące np. z centrali, to twoi pracownicy mogą to wykorzystać jako wymówkę, by nie wykonywać zadań wyznaczonych prze ową centralę. Będą także patrzeć przez pryzmat – ich interesy, nasze interesy.
Pogłębianie granic nie służy rozwojowi
- Przez dzielenie zespołów na my i oni możemy stracić możliwość wdrożenie dobrych rozwiązań.
- W pespektywie i tak okazuje się, że i my i oni mamy wspólnotę interesów. Jeśli biznes idzie w dobrym kierunku, to wszyscy wygrywają.
Podsumowując:
- Jako lider zbuduj jedną płaszczyznę, znajdź wspólnotę interesów, skoncentruj się na eksponowaniu części wspólnych, by nie tworzyć podziałów.
- Bardziej produktywne jest działanie na bazie wspólnoty interesów. Podziały się nie opłacają – osłabiają organizację, powodują stratę energii, mniejszą skuteczność działań.
- Lider powinien zadbać o właściwy ton komunikacji, o łączenie, a nie podziały i separacje. A tym samym zadbać o efektywność działań.
Zaciekawił Cię ten materiał? Chcesz wiedzieć więcej?
Zapisz się do bezpłatnego newslettera dla zarządzających „Business Unlimited”
Umów się na indywidualną konsultację lub warsztat dla zespołu.
