Gdzie szukać środków na rozwój własnej firmy? Jak bezpiecznie inwestować, nie będąc profesjonalnym inwestorem? W co inwestować swój czas, by niczego nie żałować? Dawid Paczka – twórca platformy crowdfundingu udziałowego Emiteo.
Gdzie szukać środków na rozwój własnej firmy? Jak bezpiecznie inwestować, nie będąc profesjonalnym inwestorem? W co inwestować swój czas, by niczego nie żałować? Z Dawidem Paczką, twórcy platformy crowdfundingu udziałowego Emiteo, rozmawiamy o możliwościach pozyskiwania kapitału dla przedsiębiorców, o tym, jak zmienia się rynek crowdfundingu w Polsce i kto może skorzystać najbardziej z tej formy zbierania funduszy, oraz o tym, jak wypadek zmienił jego życie, roli dobrostanu i bucket list.
Partnerzy Greg Albrecht Podcast:
Formeds – Odbierz 20% rabatu na suplementy formeds z kodem GREG20. Popraw swoją wydajność, formę i samopoczucie z pomocą wysokiej klasy polskich produktów ze 100% czystym składem, optymalnymi dawkami składników aktywnych i jakości potwierdzonej przez niezależne laboratoria.
Wspierając naszych partnerów, wspierasz rozwój podcastu!
Spis treści:
00:00:00 W odcinku
00:03:16 Czym jest crowdfunding udziałowy?
00:07:36 Historia Janusza Palikota i jej wpływ na rynek
00:10:01 Ryzyko inwestycyjne i jego zrozumienie
00:12:15 Skąd pomysł na biznes oparty na crowdfundingu udziałowym?
00:16:04 Regulacje a rozwój rynku crowdfundingowego
00:22:41 Z jakich metod finansowania mogą korzystać przedsiębiorcy?
00:26:17 Bootstrap czy inwestorzy equity – co jest bardziej ryzykowne?
00:31:50 Ego i obawy founderów przed inwestorami
00:34:08 Crowdfunding finansowy – finansowanie dla małych przedsiębiorców?
00:41:23 Podejście do inwestycji i portfel inwestycyjny Dawida
00:44:01 Czy warto inwestować w nieruchomości?
00:46:02 Ludzie nie powinni inwestować?!
00:53:58 Dobrostan i jego znaczenie w życiu
00:55:07 Wypadek jako moment refleksji nad życiem
00:59:30 Bucket lista jako narzędzie do realizacji celów
01:12:49 Inspiracje do tworzenia własnej bucket listy
01:16:20 Podsumowanie i zakończenie rozmowy
01:20:31 Zostaw suba!
Transkrypcja:
(Transkrypcja jest generowana automatycznie, może zawierać drobne błędy)
Greg Albrecht: Dziś w Greg Albrecht Podcast Dawid Paczka, twórca Emiteo, platformy do crowdfundingu udziałowego. Cześć Dawid.
Dawid Paczka: Cześć Greg.
Greg Albrecht: No super Cię widzieć i mam nadzieję, że poruszymy sporo tematów związanych z finansowaniem wzrostu firm, a także Twojej drogi, Twojej historii rozmaitych. Crowdfunding udziałowy to jest taka dziedzina, w której Teoretycznie prawie każdy Kowalski może kupić sobie kawałek jakiejś spółki i w tym celu są takie platformy stworzone, emisje tychże udziałów, a jednocześnie po drugiej stronie to jakaś droga dofinansowania dla twórców podmiotów, dla founderów. Było wokół tego sporo kontrowersji w różnych sytuacjach, były jakieś nieudane takie emisje, które potem były wszędzie oznaczane jako skam. gdzie pozyskanych było finansów dużo i niewiele z tego potem było. Jedną z takich historii jest historia Palikota i jego crowdfundingu browarowego, o ile dobrze pamiętam.
Dawid Paczka: Ogólnie alkoholowego. Jak.
Greg Albrecht: Ty postrzegasz ten crowdfunding udziałowy ze swojej perspektywy. Co robić się inaczej, żeby to miało sens dla obu stron i było bezpieczne.
Dawid Paczka: Może zacznijmy od tego, że sytuacja uległa zdecydowanej zmianie z punktu widzenia regulacyjnego.
To znaczy… Ta sytuacja z, ja mówię żartobliwie, płonącym kotem i jemu podobnymi miała miejsce przed wprowadzeniem obowiązku licencyjnego na platformy crowdfundingowe. Do 10 listopada 2023 roku działalność takich platform była całkowicie nieuregulowana i nie wymagała żadnych licencji, zezwoleń. Każdy mógł sobie otworzyć działalność, postawić stronę. i hipotetycznie się tym zajmować, o ile posiadał odpowiedni know-how, jak to robić od strony prawnej. A 10 listopada 2023 roku zmieniło się prawo w całej Unii, ono zostało zunifikowane i na wszystkie tego typu podmioty został nałożony obowiązek posiadania tzw. licencji providera usług finansowania społecznościowego. I my jako Emiteo jesteśmy jednym z dwóch podmiotów w Polsce, który otrzymał taką licencję na crowdfunding udziałowy.
I teraz, co… Co powoduje, że ta sytuacja się zmieniła. Przed wejściem tego obowiązku licencyjnego w Polsce było 16 albo 18 platform. Nie było tam żadnej standaryzacji i cała ta branża za sprawą sukcesów niektórych emisji przyciągała bardzo specyficzny element ludzki. Tak, no bo jakby osoby, które patrzą sobie, że ktoś zbiera jakąś kwotę, mają wyobrażenie, że to przychodzi bardzo łatwo, stwierdzają, no to jest sposób na to, aby szybko, łatwo pozyskać pieniądze i tam można sobie wtedy popróbować danego biznesu za pieniądze innych inwestorów. Dzisiaj od strony całego procesu my jako platforma Musimy przede wszystkim przeprowadzić due diligence każdego partnera, potencjalnego kontrahenta, przyszłego emitenta, zarówno na etapie prekampanii, czyli takiej fazy, gdzie emitent mówi, słuchajcie, będę planował zbierać kapitał, ale jeszcze go nie zbiera.
No i potem kolejne due diligence już na etapie podejścia do samej zbiórki finansowej. To due diligence składa się, no to jest tak naprawdę taki scoring, który składa się z kilkudziesięciu podpunktów. Oczywiście to jest subiektywny scoring, a więc on jest elastyczny jak guma. Ktoś go robi, ktoś go ocenia, więc równie dobrze moglibyśmy każdemu dawać na każdy punkt dziesiątki. No ale to byłoby całkowicie pozbawione sensu i narażałoby nas na… na gniew Komisji Nadzoru Finansowego, bo to due diligence jest właśnie do wglądu dla Komisji. To znaczy, jeżeli coś się wydarzy takiego, jak się wydarzyło właśnie w manufakturze wódki i piwa u Janusza Palikota, no to wtedy może do naszego biura zapukać komisja i powiedzieć, no panowie proszę nam pokazać due diligence, jak podchodziliście do tego emitenta, czy należycie i sumiennie sprawdziliście go i tak dalej, i tak dalej.
Dzisiaj na emiteo Palikot nie dałby rady zrobić emisji, w sensie nie przeszedłby tego scoringu. I tutaj wiesz, kolejna rzecz jest jeszcze taka, że Natomiast przez nazwijmy to semantykę i przez samo słowo crowdfunding są mylone dwie rzeczy w jego przypadku i to dla osób, które są poza naszą bańką to może nie być oczywiste. Ale Janusz Palikot zrobił największe spustoszenie wśród inwestorów, nie tych, którzy powierzyli mu pieniądze w crowdfundingu inwestycyjnym, którzy kupowali akcje w jego spółkach. Łącznie tych emisji było chyba 9 albo 10 na kwotę 40 milionów złotych. Ale właśnie największe straty i największe obrażenia otrzymali inwestorzy, którzy pożyczali mu pieniądze.
bo tam nie masz limitów wynikających z ustawy o ofercie publicznej. Wtedy mogły spółki zbierać 1 milion euro maksymalnie. Dzisiaj poprzez licencjonowaną platformę to jest 5 milionów euro. Wtedy to był 1 milion euro, więc on jak robił emisję akcji mógł zebrać maksymalnie, upraszczając, 4,5 miliona złotych. Dzisiaj to jest 22,5 miliona, ale jeżeli chodzi o pożyczki, no to mógł robić nielimitowane crowdfundingi. Pożyczyć można było i 100 milionów, a on ostatecznie pożyczył ponad 200. Więc jakby to był największy problem tego przypadku. On nie dotyczył per se crowdfundingu udziałowego tylko i wyłącznie. Crowdfunding udziałowy wyrządził bardzo relatywnie niewielką winę w tym całym procederze.
Greg Albrecht: Czyli reasumując, z jednej strony profesjonalizacja rynku prowadzi do ochrony tych drobnych inwestorów i po drugie z perspektywy drobnych inwestorów istotne jest odróżnienie pożyczania pieniędzy od inwestycji w udziały w spółce.
Dawid Paczka: Tak, no tylko, że ja też bym, ja nie jestem skory w ogóle gdziekolwiek, jeżeli chodzi o inwestowanie.
Jeżeli ktoś czytał kiedyś mojego bloga, czy słuchał mojego podcastu, ja mówię, Nie ma darmowych obiadów. Inwestujesz, ryzykujesz. Nie ma inwestycji pozbawionych ryzyk. My jako Emiteo, może to też jest przyczyna, dlaczego dostaliśmy jako mała spółeczka z koszeli na licencję, a inne platformy o wiele większe nie otrzymały. My jako Emiteo nigdy nie animowaliśmy naszych inwestorów. Na czym polega animowanie. Animowanie polega na zachęcaniu, tak. Żebyś zainwestował, zainwestuj, tak. Nie doświadczysz takiego komunikatu na Emiteo. Oczywiście to emitenci zachęcają do inwestycji, oni poszukują jakby tych inwestorów, więc founderzy muszą być przekonywujący, no bo jakby jeżeli nie będą sprzedawać swojej wizji, no to nie pozyskają tego kapitału i to niezależnie, czy będą to robić przez Krauda, czy sami będą poszukiwać Business Angeli, tak.
Greg Albrecht: Rozumiem. Pamiętam też takie czasy, kiedy tych platform różnych było więcej, no i one nawet tym emitentom obiecywały, że jakby będą wykonywały pewne działania w celu akwizycji tych inwestorów.
Dawid Paczka: Nie jestem Sylwkiem Wardęgą, żeby nagrywać wszystkie rozmowy w swoim życiu, ale uczestniczyłem, byłem świadkiem rozmów, w których było dokładnie tak, jak mówisz, no.
Greg Albrecht: Ja również, dlatego teraz lepiej rozumiem, co robisz inaczej w swoim biznesie, a co cię skłoniło do tego, żeby wejść w takie dość nietypowe miejsce na rynku finansowym, no bo kiedy jesteś mocny w obszarze finansów, rozumiesz jak to działa, no to widzisz, że jest ileś miejsc, w których można I zarabiać i kreować wartość będąc w tym łańcuchu, czyli można mieć jakiś fundusz private equity lub fundusz VC lub innego typu narzędzie, gdzie tak naprawdę też łączysz inwestorów, tylko bardziej inwestorów profesjonalnych lub osoby wyjątkowo majętne z odbiorcami kapitału, czyli ze spółkami. Co spowodowało, że ty zdecydowałeś się wejść w ten segment, nazwałbym go w dużym stopniu detalicznym.
Dawid Paczka: Wiesz, ja w wieku 29 lat byłem po egzicie swojego pierwszego przedsięwzięcia biznesowego i w 30 roku życia zrobiłem sobie gapiera. Pamiętam, że jak skończyłem to swoje zaangażowanie w poprzednim przedsięwzięciu biznesowym i z takiego przebodźcowanego prachococholika, który był adrenalin junkie, stałem się gościem, który nagle ma czas na wszystko i ogólnie rzecz biorąc ma czas, żeby zagrać w dotę, potrenować i się ponudzić. zacząłem sobie myśleć o różnych rzeczach, co dalej. Otworzyłem wtedy bloga, zacząłem pisać bloga o kosztach alternatywnych, on jest teraz nieaktywny i zastanawiałem się, co dalej. Miałem kilka pomysłów biznesowych, oczywiście sam inwestowałem aktywnie, zarówno na rynku nieruchomości, jak i rynkach tradycyjnych. I kiedyś byłem na spotkaniu, gdzie poznałem z właścicieli jednej z platform i on tam opowiadał to, w jaki sposób oni działają, jak do tego podchodzą. Ja tak stwierdziłem wtedy w głowie, że Bardzo źle to robisz. Ty nie powinieneś działać w ten sposób. A potem gdzieś przy okazji, bo ja bardzo lubię zanurzać się w statystyki, ogólnie statista, to prawie, że jest moja strona startowa i na zmianę z GUS-em.
Gdzieś trafiłem na Total Attainable Market Size ECF-u, czyli właśnie Equity Crowdfundingu na rynku brytyjskim. I zestawiłem sobie to z wielkością rynku polskiego. To sobie porównałem z produktem krajowym brutto Polski i Wielkiej Brytanii, liczbą ludności.
No i mówię, no coś tu nie gra. To nie jest możliwe, że ten rynek jest tutaj tak rozbudowany, a u nas jest tak mały. Popatrzyłem na kraje, nie wiem, Beneluxu, Niemcy i tak dalej i wszędzie ten rynek był w pełni rozwinięty, a w Polsce był koślawy i kojarzył się właśnie z ekspolitykiem, który robił drunk streamy, na których promował swoje wyroby alkoholowe. Swoją drogą, jak się okazało, bo z faktem nie do końca legalny sposób, bo Łoki go za to niedawno ukarał, między innymi właśnie za formę promocji. I stwierdziłem, że musi być przestrzeń, żeby ten rynek normalnie zbudować, bo rynek kapitałowy i fundraisingowy musi działać, musi w zdrowym środowisku biznesowym funkcjonować. ECF jako forma fundraisingu jest alternatywą dla VC i ona jest to całkowicie naturalną alternatywą.
ECF jest też skierowany do Business Angelii, do wszystkich nawet dużych inwestorów, większych, którzy, nie wiem, sobie poszukują jakichś okazji inwestycyjnych na rynku poprzez inwestowanie w startupy i tak dalej, i tak dalej. Nie by w Polsce nie było takiego huba, nie istniała taka platforma. No i stwierdziłem, że my spróbujemy. wraz z moimi dwoma wspólnikami, Michałem Klimowiczem, który był wieloletnim mecenasem powiązanym z Kancelarią Botka Leśniodorskiego LSW, a z drugiej strony Mateusz Drabent, który był wieloletnim działaczem esportowym w różnych inicjatywach esportowych, działał jako head of content i tak dalej, i tak dalej. No i stwierdziliśmy, że sobie połączymy siły i spróbujemy. No i tak to się zaczęło, no, cztery lata temu.
Greg Albrecht: Jak to oceniasz dzisiaj, jeśli chodzi o hipotezę wynikającą ze statystyk, a rzeczywistość, jakie masz główne obserwacje in plus, in minus. Cieszę się bardzo, że weszły regulacje.
Dawid Paczka: Bez regulacji to całe to założenie… byłoby błędne, ze względu na to, że rynek byłby cały czas toczony rakiem przedsięwzięć, które by samoistnie zbierały gdzieś ten kapitał itd. I nie dałoby się zbudować w ogóle w założeniu tego zdrowego środowiska, o którym wcześniej mówiłem. Także to, że się ten rynek uregulował, to jest na pewno dobry krok w stronę tych założeń, które miałem.
Ale jeszcze druga różnica, to co się w ogóle zmieniło tego 10 listopada i co ma realny wpływ na potwierdzenie tej hipotezy dopiero teraz po 4 latach, to w Polsce były bardzo dziwne przepisy odnośnie tego, w jaki sposób mogłeś zbierać kapitał. I one miały, to jest moja oczywiście indywidualna opinia, były dla mnie niesymetryczne. To znaczy, jeżeli chodzi o spółki, to mało ludzi jest świadomych tego, że w naszym kraju był tego typu abstrakt, że na spółkę z o.o. mogłeś zbierać dowolną kwotę kapitału, na 5 tysięcy złotych kapitał zakładowy spółka otwarta przez internet wczoraj, mogłeś zbierać 100 milionów złotych, A na spółkę akcyjną mogłeś zbierać do jednego miliona euro za pomocą tak zwanej uproszczonej emisji akcji, niewymagającej prospektu i memorandum. Więcej mogłeś zbierać tylko i wyłącznie z domem maklerskim. Platformy same w sobie nie miały użyteczności przed regulacją, no bo mogłeś otworzyć spółkę z o.o., postawić sobie lending i powiedzieć, siema, jestem Greg, prowadzę podcast, z tego podcastu zrobię biznes, zainwestuj w niego. I w ten sposób mogłeś sobie kolekcjonować lidy, dograć 20-30 inwestorów, zaprowadzić ich do notariusza, podwyższyć kapitał zakładowy, zebrać w ten sposób 100 milionów. W przypadku inicjacji nie mogłeś tego zrobić, bo musiałbyś korzystać z domu maklerskiego i tworzyć całą tą wielką papierologię. I teraz wracając do tego mojego ideologicznego spojrzenia opartego o cyferki, które ja sobie przeanalizowałem te pięć lat temu, no to moja analiza nie miała żadnego sensu, no bo ja nie uwzględniałem faktu, że te wszystkie statystyki są całkowicie wypaczone i w Polsce ten rynek crowdfundingowy jest o wiele, wiele większy w rzeczywistości i że to nie jest Blue Ocean, tylko to jest Red Ocean, a Red Ocean to jest dlatego, że nie… Z powodu platform, tylko alternatywnych metod.
Greg Albrecht: Zużywania kapitału prywatnego.
Dawid Paczka: No tak, ale teraz puenta tego, bo to jest bardzo istotne. 10 listopada zmienił się przepis odnośnie spółek z o.o.
i kierowanie… Oferty inwestycyjnej do tak zwanego adresata nieoznaczonego, oferty inwestycyjnej objęcia udziału w spółce z o.o. jest nielegalne. I od 10 listopada ty jako Grek już nie możesz sobie zrobić tej stronki i powiedzieć zainwestuj w Grek Albrecht Podcast, bo to będzie super twoja inwestycja, bo nawet z KK możesz odpowiadać. To już nie tylko z poziomu jakiejś kary grzybnej, tylko jest na to, wydaje mi się, nie pamiętam paragrafu, ale wydaje mi się, że jest nawet odpowiedzialność karna. Ten rynek się zmieni w Polsce całkowicie. My jesteśmy olbrzymim beneficjentem tej zmiany i dzisiaj znowuż uważam, że śmiem twierdzić, że ja możliwe, że nie doszacowałem wielkości tego rynku te pięć lat temu. Myślę, że on może być nawet większy. niż ja myślałem pierwotnie.
Greg Albrecht: Czuję, to jest interesujące, jak aspekty legislacyjne mają wpływ tutaj w tym przypadku ogromny, w zasadzie dominujący na szanse i zagrożenia, bo w zasadzie to, o czym do tej pory rozmawialiśmy, to były szanse i zagrożenia płynące z legislacji związanej z możliwością i zasadami pozyskiwania finansowania od inwestorów prywatnych, takich nieoznaczonych, czyli inwestorów, zwykłego Kowalskiego, który sobie zamiast kupić ćwierć bitcoina albo jedną tysięczną bitcoina, sobie kupił kawałek browaru i mógł kolegom opowiedzieć.
Dawid Paczka: Tylko, że to właśnie ten browar, to nie browar jest problemem. Problemem było to, że Iksiński z Pcimia Dolnego zakładał spółkę celową, wykupował kampanię PPC, zainwestuje gwarantowane 22% i cokolwiek, no i pozyskiwał w ten sposób lidy. Wrzucał tych ludzi do cap table po prostu poprzez podniesienie tego kapitału zakładowego w tej swojej spółeczce. No i nie dowoził założeń. Szukaj wiatru w polu. Oni mogli zebrać dowolne sumy pieniędzy w ten sposób. Rozumiem.
Greg Albrecht: Mamy jakby dwie perspektywy. Tę perspektywę tego inwestora trochę omówiliśmy wobec tego, jak mówiłeś, jak ten rynek się zmieniał. Mnie ciekawi aspekt przedsiębiorcy, który ma różne alternatywne scenariusze do finansowania swojej działalności. Od finansowania z pieniędzy klientów do IPO. Czyli jest mnóstwo różnych narzędzi, których można użyć, kiedy się buduje firmę od zera do miliardera. Wiadomo, że ten narzędziownik jest rozbudowany i to equity crowdfunding jest jakby jednym z takich narzędzi, które jest pewnie mniej wyeksploatowane w tradycyjnych biznesach w Polsce. Więc ciekawi mnie, jaka jest twoja teza jako osoby, która jest na rynku inwestycyjnym w ogóle. Jakie są przewagi. wersus bootstrappingu, wersus innych metod finansowania i co widzisz jako takie kryteria do tego, żeby podjąć decyzję, kiedy jest się founderem.
Dawid Paczka: Ja stosuję takie upraszczenie, że wachlarz możliwości na rynku finansowania sprowadza się do czterech filarów. Pierwszy filar to jest finansowanie własne, czyli bootstrapping. Drugi filar to jest finansowanie dłużne. I tutaj można je rozdzielić na finansowanie dłużne instytucjonalne, czyli kredyt, ale to się sprowadza, że to jest wtedy finansowanie własne albo finansowanie społecznościowe poprzez pożyczki peer-to-peer, takie jak właśnie crowdlending. Trzecie finansowanie bardzo popularne w Unii Europejskiej to są wszelakie granty, dotacje i finansowanie po prostu publiczne.
No i czwarte finansowanie to jest finansowanie equity. Crowdfunding to jest nazwa finansowania. Na platformie możemy zrobić emisję, w którym na przykład była teraz emisja Silver Office, 10 milionów złotych kapitału zostało pozyskane na kompleks biurowy w Szczecinie. Przez 80 osób wpłaciło te pieniądze, czyli średni ticket wynosił 125 tysięcy złotych. Nazywanie tych inwestorów tłumem małymi inwestorkami indywidualnymi jest moim zdaniem dużej klasy nadużyciem, bo tam wśród tych akcjonariuszy była nawet osoba, która zrealizowała tiket 2,5 miliona. Zmierzam do tego, że finansowanie equity to jest po prostu typ finansowania. To jest crowdfunding, to są basy, czyli osoby, które obejmują określoną ilość equity w zamian za pieniądze, no i VC. To wszystko polega na tym, że robimy beta wzajemnego, czyli pomiędzy firmą a inwestorem, w którym inwestor… betuje, że wycena, po której obejmuje dane udziały lub akcje jest opłacalna dla niego i w długim okresie on na nim zarobi.
Greg Albrecht: Patrzymy na perspektywę przedsiębiorcy. Powiedziałeś o czterech różnych filarach.
Ja jestem przedsiębiorcą. Prowadzę firmę, która ma jakieś produkty, ma jakieś usługi, ma kilka milionów złotych przychodu, chciałaby urosnąć. I zastanawia się nad tym, czy czekać trzy lata i na przykład… albo finansować się ze zmarży w tym długim terminie, albo próbować pozyskać jakieś finansowanie dłużne, co jak wiemy jest niezbyt proste, zależy oczywiście od rentowności, ale wymagania tych instytucjonalnych inwestorów są raczej wysokie, jeżeli chodzi o taką kaloryczność marżową i przewidywalność. Więc pewnie te małe firmy nie zawsze mają… Praktycznie nikt nie ma.
Dawid Paczka: Jeżeli mówimy w ogóle o przedsięwzięciach, które nie mają jeszcze trakcji, no to nie ma.
Greg Albrecht: No powiedzmy, że jakiś tam… Ale powiedzmy, że… Dokładnie.
Dawid Paczka: Więc przyjmijmy taką sytuację, no to… Ale Greg, ja ci przerwę, bo kredyty są w tym momencie za drogie. Albo nie ma tych zdolności kredytowych i przedsiębiorstwa mają problem. Bootstrap to jest tak naprawdę decyzja, czy eksponujemy się na ryzyko, czy będziemy własne środki przeznaczać, będziemy je reinwestować i będziemy zwiększać naszą ekspozycję na to ryzyko, cały czas biorąc to na barki, mając nadzieję, że koniunktora rynkowa nas za to wynagrodzi.
Greg Albrecht: Ty interpretujesz, że bootstrap jest podejmowaniem większego ryzyka niż pozyskiwanie inwestorów equity.
Dawid Paczka: Ja lubię operować takim przykładem Yahoo na przykład. Yahoo w 98 roku odmawia Google’owi wykupienia Google’a za milion dolarów.
Yahoo w 99 proponuje Google’owi 3 miliony dolarów, Google chce 5, Yahoo odmawia. Później Yahoo składa Google’owi chyba 4 lata później ofertę na 3 miliardy dolarów, Google odmawia. Następnie w 2009 W 2007 roku ktoś składa ofertę Yahoo, że wykupi ich za 40 miliardów dolarów, oni odmawiają i ostatecznie w 2016 roku Yahoo zostaje sprzedane do chyba funduszu, który się Vernont nazywał, o ile dobrze pamiętam, za 3,7 miliarda dolarów.
No i teraz ten spadek ewaluacji Yahoo… z perspektywy właściciela, głównych udziałowców, no to to jest właśnie zrealizowanie ryzyka własnego tym, że nie delawarowałeś swojego udziału w equity swoim własnym. Bardzo mało ludzi rozumie, czym jest net worth. Jeżeli jesteś przedsiębiorcą i masz firmę i ta firma jest warta 100 milionów złotych, a poza przedsiębiorstwem masz mieszkanie na Mokotowie, dwa pokoje bez kredytu i out of leasing, to znaczy, że 99% twojego networka jest w firmie. I jeżeli czynniki rynkowe sprawią, że twoja firma w jakiś sposób straci na wartości, no to ty bierzesz 100% tego ryzyka na siebie, skoro nie masz inwestorów. Więc niewypłacanie zysków z firmy, żeby sobie kupić na przykład kolejne mieszkania albo żeby pojechać z rodziną na wakacje, tylko reinwestowanie w firmę jest zwiększaniem swojej ekspozycji inwestycyjnej na przedsięwzięcie, któremu przewodzisz. Czyli to się niczym nie różni od tego, jakbyś po prostu inwestował te pieniądze w jakiegoś przedsiębiorstwa. innego, bo tak naprawdę ty wierzysz w siebie, betujesz cały czas coraz więcej pieniędzy na siebie. Więc bootstrap jest dla odważnych. A jeżeli chodzi o finansowanie equity, no to dzisiaj w Polsce VC były nieaktywne. Teraz wchodzi ten program PFR-owski, powstanie dużo nowych funduszy VC, więc VC się na nowo uaktywnią. No ale tak naprawdę Przez ostatni czas też nie było tej możliwości pozyskiwania kapitału. No i ten kraut i pozyskiwanie poprzez finansowania, poprzez poszukiwanie inwestorów indywidualnych to był jedyny sposób na to, żeby pozyskać kapitał dla wielu przedsiębiorstw.
Greg Albrecht: Porozmawiajmy jeszcze o tym, bo zaciekawił mnie ten wątek, jak przedstawiasz ryzyko osobiste founderów, którzy biorą całe ryzyko wyceny i swojego osobistego majątku, pakując i utrzymując go w spółce i nie lewarując się w zasadzie finansowanym zewnętrznym, bo to jest jakby alternatywna perspektywa patrzenia na coś, z czym miałem do czynienia obserwując sposób myślenia wielu founderów, którzy mówią, Dla mnie pozyskiwanie finansowania zewnętrznego de facto psychicznie, mentalnie i też operacyjnie może być większym ciężarem niż trzymanie tego ryzyka finansowego, którymi jest to, że jestem większościowym udziałowcem, bo nie chcę, żeby ktoś mi mówił dokładnie, co ja mam robić. Co może Ci powiedzieć inwestor, który ma 10% w firmie.
Dawid Paczka: Jeżeli masz inwestora mniejszościowego, to nawet jeżeli ma upoważnienie do nominowania członka zarządu, jeżeli jest trzech członków zarządu, to dalej nie ma realnego wpływu na sterowanie firmą. Musiałyby być jakieś diaboliczne zapisy w umowie inwestycyjnej. Tutaj mówimy o inwestorze instytucjonalnym, a nie indywidualnym, żeby takie rzeczy się pojawiły.
Greg Albrecht: Ale przecież wiemy, że w zapisach inwestycji inwestorów instytucjonalnych są diaboliczne zapisy, które w jakiś sposób, no chociażby wszystkie dragalongi i tego typu zapisy.
Dawid Paczka: A czy one są, to nie nazwałbym je, to one są symetryczne pod kątem potencjalnym, one bronią. Tag along czy drag along, czyli prawo pierwokupu, prawo przyłączenia, to są przepisy, które bronią mniejszościowych inwestorów. One nie krępują w żaden sposób founderów. To jest logiczne, że mniejszościowy musi mieć prawo na przykład wykupienia w danej cenie foundera, jeżeli ten zdecyduje się to zrobić. W drugą stronę….
Greg Albrecht: Tylko perspektywa foundera może być taka, że może być sytuacja, w której może być próba doprowadzenia do sprzedaży, czy dojdzie do sytuacji sprzedaży po niższej cenie niż zakładana. To oczywiście jest element ryzyka. I wtedy ten podział kapitału realizowanego w ramach takiej transakcji będzie w innej proporcji niż ta proporcja, w której ten inwestor wchodził na początku. Ze względu na przykład na niezrealizowanie jakichś warunków. Oczywiście. Mówmy o tym też otwarcie, że tak jest. Czyli to nie jest abstrakcyjne. Ja rozumiem też upside tego pozyskiwania, ale pewne obawy….
Dawid Paczka: founderów moim zdaniem… Ja myślę, że to głównie wynika po prostu z tego, że founderzy są egotopami. Żeby być przedsiębiorcą skutecznym, musisz być egotopem, musisz być narcyzem, musisz być przekonany o swojej wyjątkowości. Może nie, że musisz, ale to na pewno pomaga w jakiś sposób. Pewność siebie jest cechą, która sprawia, że łatwiej iść przez życie. I mi się po prostu wydaje, że wielu founderów, którzy nie korzystają z finansowania, uważają ten proces za uwłaczający. Muszę się prosić o pieniądze.
Greg Albrecht: Nie wiem, wydaje mi się, może mogą być różne scenariusze, ale takich miałem trochę po prostu historii gdzieś w swojej życiu, w wsparciu founderów właśnie w procesie rozwoju, gdzie nie jestem doradcą finansowym, ale dyskutujemy o różnych scenariuszach, więc pewnie często wiem, jakie obawy towarzyszą founderom. Myślę, że rzeczywiście jest to po części związane faktycznie z ego, czyli na zasadzie nie chcę mi się tłumaczyć, nie chcę, żeby mi pisali, zawracają mi głowę ci inwestorzy. Oczywiście można je zignorować teoretycznie, czyli jakby można im nie odpowiadać, czy tam spełniać tylko minimalne kryteria raportowania, które są określone formalnie, no ale wiemy, że kiedy jesteś na przykład w grze VC i myślisz o tym, żeby w długim terminie działać, no to jakość komunikacji i budowanie tego wizerunku komunikatywnego i balonika, świetnego foundera, dokładnie, kreuje to, żebyś potem mógł kopać dalej tę piłkę do przodu.
Dawid Paczka: Ja dlatego nie jestem fanem finansowania VC. Ja jestem w branży, w której to inwestorzy po prostu inwestują. Ja rozumiem to, o czym ty mówisz. Oczywiście zagrożenia wynikające z brania pieniędzy od instytucji są. Ale na szczęście nie ma przymusu brać od nich pieniędzy, a są alternatywy.
Greg Albrecht: To przedstaw w takim razie przedsiębiorcom, którzy słuchają nas teraz, a nie mają takiego poziomu ekspertyzy jak ty, ani tak może niskiego poziomu ekspertyzy w dziedzinie finansów, jak ja to przedstawiam. W tym momencie jaka w takim razie jest tutaj ta różnica, bo mówię o scenariuszach, które są pewnie realne, czyli gdzie ludzie obawiają się tego, że potem będą musieli jakby pompować ten balonik dalej VC ze względu na kreowanie oczekiwań i potencjał do akwizycji kolejnych środków. w przyszłości, czyli krótko mówiąc gra o wycenę i w przyszłości nieokreślonej IPO lub inny exit, który będzie taki wspaniały, że zrobi wielki deszcz złotych monet.
Dawid Paczka: Jeszcze czekamy na niego w Polsce ogólnie.
Greg Albrecht: Czekamy na nie, na takie deszcze, tak. Czyli jakby to jest jeden scenariusz.
Dawid Paczka: Na szczęście Eleven Labs się pojawiło i tutaj jest duża szansa, że ten złoty deszcz raczej monet będzie. dla inwestorów. Przepraszam, że ci wszedłem słowo, dokończ, dokończ.
Greg Albrecht: No tak, tak, chętnie i jakby w związku z tym rozumiem, że ten model, który ty uważasz za dobry, to jest po prostu na przykład jednorazowe pozyskanie finansowania do akceleracji wzrostu, które nie niesie za sobą konieczności wejścia w cykl, że tak powiem, jak na sterydach, że jak zaczniesz pakować na sterydach i zaczniesz suplementować różne dziwne substancje, to potem trudno zejść, bo spadają te mięśnie. I jakby, czy ty mówisz, ok, to co my oferujemy, wiadomo, jest tylko słupem ogłoszeniowym, ale z perspektywy przedsiębiorcy i jego sposobu myślenia o podjęciu takiej decyzji, kiedy ma alternatywy lub.
Dawid Paczka: potencjalnie, żeby wejść na ścieżkę VC, dlaczego miałby z niej… Powiedz mi, jaką możliwość w pozyskaniu kapitału w formie equity ma restaurator, który ma sześć restauracji w Polsce.
Greg Albrecht: No, dobre pytanie. Jakie VC go… Nie, no VC to nie jest w ogóle kanał….
Dawid Paczka: Ja nie adresuję swojej oferty do wilków z Emilii Plater, młodych, gniewnych, którzy chcą zdobywać świat i pokazywać się na okładce Forbes’a 30 is under 30. Oni nie przejdą naszego due diligence, bo oni nie mają trakcji, oni rysują wykresy i to są firmy, które może wyjdą. Ja nie chcę, żeby kraut w Polsce był wylęgarnią startupów z długością życia średnią 18 miesięcy i żebym za 5 lat spojrzał, o zrobiłem 500 emisji, Kasiu powiedz mi ile jeszcze aktywnych jest tych spółek, a ona powie 3. Nie chciałbym, żeby to tak wyglądało. Może nie, że po trzech latach, ale już po pięciu tak mogłoby być.
Jakby tak przeanalizować działalność polskich VC w latach 2011-2015, to myślę, że tego typu współczynniki sukcesu tych przedsięwzięć byśmy uzyskali. Ja tutaj w Emiteo widzę bardziej potrzebę, która jest rozwiązywana dla tego restauratora. Załóżmy, ten restaurator ma wielką estymę lokalnie.
Jest znaną osobą. Ma mnóstwo ludzi, którzy go znają, którzy go wspierają. Załóżmy, sześć restauracji robi 8 milionów rewe rocznie, ma 30% marży, 24. Po jakichś mnożnikach ta sieć restauracji okazuje się, że jest warta 15 milionów. 18 milionów, cokolwiek, tak. No i stwierdza, o, jakbym 20% equity upłynnił, pozyskałbym tam 3-4 miliony finansowania, mógłbym otworzyć kolejne 4 punkty.
I to jest buyer persona, emitenta dla mnie. Nie osoba, która chce zmieniać świat i tworzy kolejną aplikację, z której będzie korzystać miliardy osób. Oczywiście tacy też są potrzebni, bo To są emisje i dokładnie aplikacji, które będą zmieniać świat i tych tradycyjnych biznesów, ale ja uważam, że największa przestrzeń i faktycznie użyteczność tego typu, Platforma jest taka, że osoby, które całkowicie nie mają pojęcia o fundraisingu mogą na taką platformę przyjść i w jakiś sposób wprowadzić do siebie inwestorów. To jest rozwiązanie faktycznej potrzeby, bo oni nie mają żadnego pojęcia jak to zrobić. Jak ja rozmawiam z potencjalnymi leadami, to jak wychodzimy z tej banki wielkomiejskiej, żeby było jasne, ja jestem poza niej, ja jestem prowincjuszem, mieszkam w Koszalinku i właśnie, wiesz, ludzie nawet z Koszalina z którymi rozmawiam, ja myślę, że w Koszalinie nie ma poza moim wspólnikiem prawnika, który potrafiłby przeprowadzić poprawną emisję, uproszczoną emisję akcji w spółce akcyjnej.
[undefined] Mhm.
Dawid Paczka: W małych miastach tak to wygląda. No bo po co taki ekspert w małej mieścinie, w której może są, nie wiem, cztery spółki akcyjne.
Greg Albrecht: Kumam temat.
Dawid Paczka: Więc to jest… Finansowanie, które trafia pod strzechy. Tak. Mieliśmy emisję Iron Resource na przykład.
Lech Jaroniec… Pasjonat triathlonu, zaczął budować z bratem mały taki butikowy hotel, wpadł na pomysł, żeby wokół tego zrobić inicjatywę, żeby to było miejsce do trenowania dla triathlonistów plus restauracje. No i to działa, to jest zrobione, to istnieje ten budynek, tam są przeprowadzane regularne imprezy w tej restauracji, warsztaty w samym budynku, on działa, funkcjonuje i to takie małe przedsięwzięcie biznesowe, które zostało sfinansowane w 30% ze środków pozyskanych w crowdfundingu. Gdyby to finansował długiem, no to po prostu by spłacał w tym momencie kredyt inwestycyjny i tyle, a tak częściowo jest to po prostu sfinansowane pieniędzmi inwestorów.
Greg Albrecht: Teraz to rozumiem lepiej, czyli w zasadzie odpowiadasz na pytanie, jak sfinansować biznes, który niekoniecznie chce zmienić świat i być największy, w sposób inny niż pożyczka bankowa, której nigdy nie dostaniesz i będzie bardzo droga.
Dawid Paczka: Dokładnie, a ponadto dzisiaj wszystkie przedsięwzięcia nieruchomościowe, które do tej pory finansowały się poprzez sprzedaż udziałów, już tego nie mogą robić, też muszą korzystać z tego modelu. I na przykład właśnie Silver Office po prostu też część equity w spółce sprzedał i w ten sposób w ogóle część środków była przeznaczona na spłatę zadłużenia, czyli był tam lewar po prostu w postaci pożyczek od inwestorów indywidualnych. a reszta były przeznaczone na rozwój i działanie spółki. To jest po prostu forma finansowania dla wszystkich potencjalnych podmiotów, które to finansowanie chcą szukać i mają ku temu uzasadnienie, żeby to finansowanie szukać.
Greg Albrecht: Mam prośbę, zasubskrybuj teraz ten podcast, a dzięki temu będziemy mogli dalej rozwijać ten kanał. Jakie jest twoje podejście do inwestycji z perspektywy twojego własnego kapitału. Zrobiłeś ten exit, dobrze liczę, 5-6 lat temu. Otworzyłeś kolejny biznes, bo cię denerwowało, że nikt tego nie robi dobrze oraz widziałeś, że jest duży potencjał, ten biznes się rozwija, dajesz ludziom przestrzeń do inwestowania. Jakie jest twoje podejście do inwestycji. Jak wygląda twój portfel inwestycyjny. Jak sam indywidualnie inwestujesz.
Dawid Paczka: Nie lubię tego pytania, pomimo, że ono jest ciekawe ze względu na to, że przedstawiając swój portfel inwestycyjny w jakiś sposób możemy komuś sugerować, w co warto inwestować.
Greg Albrecht: Rozumiem, no to nie jest kwestia, moją intencją nie jest… zdobywanie obiektywnej i profesjonalnej wiedzy dotyczącej tego, jak inwestować i na pewno nie traktujemy tego jako zachętę do tego, żeby ktoś replikował te działania, bo mamy różne profile. Bardziej mnie to ciekawi z tej perspektywy, że jesteś człowiekiem, który działa w tym świecie, więc jestem ciekaw, jak to wygląda z twojej perspektywy, kiedy decydujesz swoim kapitałem.
Dawid Paczka: Ja w portfolio obecnie mam kilka lokalów usługowych, których wartość jest bardzo niedoszacowana w małych miejscowościach. Jest bardzo duża amplituda cenowa pomiędzy lokalami usługowymi a lokalami mieszkalnymi. Taka nienaturalna, pierwszy raz w historii jest taka duża i to powoduje, że pojawiają się absurdy cenowe.
Mówi, że są bardzo tanie lokale. Rynek jest ewidentnie nieefektywny. To jest absurd, że w małych miastach możesz kupić lokal usługowy taniej niż garaż.
To jest dowód na nieefektywność rynku. Nie powinno to się wydarzyć, bo lokal usługowy mógłby być hipotetycznie garażem. A garaż lokale usługowy nie zawsze. Nie zawsze, więc o to chodzi. W ostatnich latach kupiłem kilka lokali usługowych i ze względu na wybuch konfliktu w 2002 roku, w Ukrainie. Prze dużą część nieruchomości mieszkalnych i tak dalej upłyniłem i po prostu kupiłem ziemia. I mam dość znaczącą ilość ziemi w tym momencie. W Polsce. W Polsce.
Mhm. Wbrew internetowym guru uważam, że dywersyfikacja na Gruzję, czyli Batumi, czy też inne jakieś dziwne destynacje egzotyczne jest niepotrzebna. Wydaje mi się, że lepiej kupować ziemię w zachodniopomorskim niż kondo w Batumi.
Greg Albrecht: No, ciekawe. Widzisz, czyli dlaczego jakby się uśmiecham, bo miałem z moim szanownym kolegą Robertem Dietrichem, może kojarzysz wiele dyskusji.
Dawid Paczka: Bardzo, bardzo lubię czytać Roberta. Uważam, że to jest najlepsza darmowa wiedza rynkowa w Polsce.
Greg Albrecht: No właśnie, też poważam Roberta i jakby dużo się od niego nauczyłem w kontekście inwestowania, bo to nie jest jakby ten obszar, który jest moim centrum, zawsze był zainteresowań, ale zawsze Robert mnie challenge’ował, że moje podejście do inwestycji, do ryzyka jest niezwykle konserwatywne, że bardzo dużą część powiedzmy inwestycji mam właśnie w nieruchomościach i że to jest taki profil inwestycyjny, jakbym miał 70 lat, a nie 40 lat, takie mieliśmy dyskusje i teraz jak ty mówisz o właśnie, pytam cię o inwestycje i powiedziałeś mi o dwóch tematach de facto nieruchomościowych. Oczywiście mam złoto i mam też ekspozycję na equity, to mam, tylko… Tylko ciekawe jest to, że jakby zacząłeś od tego, więc to jest takie interesujące dla mnie spojrzenie na to, że jednak rzeczy, które powiedzmy są może mało sexy i wydaje się, że bardzo konserwatywne jednak także są przedmiotem dyskusji. Kiedy mówimy o equity, kiedy każdy poszukuje być może tego świętego grala wzrostu, tej alfy, czy tego właśnie jednego startupu, który zmieni ten świat i w końcu rzeczywiście wejdzie na giełdę za miliardy dolarów, to jednocześnie w rozmowie tak mówimy o takich tradycyjnych.
Dawid Paczka: Ja uważam, że ludzie nie powinni inwestować. To jest statement, który ja mówię jako właściciel platformy crowdfundingowej.
Dlaczego. Uważam, że fundusze indeksowe to jest najlepsza rzecz, jaka spotkała klasę średnią od wielu, wielu, wielu lat. I fundusze indeksowe są potencjalnym budulcem właśnie zdrowej klasy średniej na wiele pokoleń. Czyli fundusz indeksowy to jest fundusz odwzorowujący po prostu dany indeks giełdowy i on w założeniu, jego wartość jest skorelowana z całym rynkiem, danym rynkiem. To powoduje, że skrajne zyski są niemożliwe, ale w długim okresie skrajne straty też są niemożliwe, bardzo trudne. I uważam, że jeżeli chodzi o inwestowanie w equity, znaczących środków, to dla 95% to jest jedyny poprawny sposób. Nie wiem, czy widziałeś, ale za zeszły rok Za PIT od Equity zaksięgowali polscy inwestorzy w zeszłym roku 1,9 miliarda złotych straty.
Greg Albrecht: To ciekawe. Nie rozumiem dlaczego. To dlaczego.
Dawid Paczka: Ale realizowali straty. Oczywiście, że tak, ale to jest zawsze. Broker to jest forma kasyna.
Greg Albrecht: Jestem w szoku, że ludzie realizują straty, bo jak myślę… W mojej perspektywie, oczywiście zależy w co się inwestuje.
Dawid Paczka: Software, brokera nie interesuje to, żebyś kupował akcje. W ogóle nikogo nie interesuje to, żeby ludzie kupowali akcje. A co interesuje brokera. Brokera nie interesuje to, żebyś kupował fundusze indeksowe, bo z tego nie ma prowizji. Na akcjach nie ma prowizji, plus nawet jeżeli jest prowizja, no to wolumen transakcyjny, który wynika z mielenia akcji jest malutki. Co interesuje brokera. Brokera interesuje to, aby user interface w jego software’ze doprowadzał użytkownika do tradingu. do handlu lewarowanego.
Greg Albrecht: Mnie nigdy nie doprowadził, ale też pewnie to jest związane z profilem ryzyka. Czyli mówisz, że te straty były związane z inwestycjami na lewarza, a nie w normalnej inwestycji.
Dawid Paczka: Oczywiście, że tak. Większość z nich.
To wynika z tego. I wiesz, ja nie mam wrażenia, że to słychać. Ja nie rozmawiam o rynku finansowym jak krawaciarz. Ja nie jestem gościem, który pracował w bankowości, mimo że kończyłem firmę na UEP. Ja patrzę, jak lud po prostu postrzega inwestowanie. I uważam, że jest dużo takich zabobonów, że inwestowanie jest fajne. No nie jest fajne, bo większość ludzi nie ma pojęcia. Inwestowanie to jest tak, jakbyś komuś dał motor bez prawa jazdy i powiedział jedź. A inwestowanie znowuż na lewarze to jest tak, jakbyś komuś dał hajabuzę i powiedział jedź. To co może pójść nie tak. No może jakiś wrodzony talent, który ma niesamowitą koordynację ruchową przejedzie tą hajabuzą kilkanaście kilometrów i nic się nie wydarzy. No ale większość ludzi upadnie i zrobi sobie dużą krzywdę.
Greg Albrecht: Bardzo to jest ciekawe, jak różne mamy perspektywy tego… jak ludzie podchodzą, ale to jest pewnie kwestia tego, że ja mam ekspozycję na bąbel, a ty masz ekspozycję większą na masę i bardziej patrzysz z perspektywy statystyki. Bo moja perspektywa jest taka, że jak ja gadam z różnymi ludźmi, których znam, spotykam, to raczej powiedziałbym, że są po stronie konserwatywnej, czyli że znam dużo ludzi, którzy mają jakieś, powiedzmy, oszczędności, Nie mówię o tych, co mają ponadprzeciętne, bo to jest jeszcze inna grupa i oni już zazwyczaj wiedzą, co z tymi pieniędzmi robić, ale znam ludzi, którzy mają oszczędności i trzymają je w gotówce, bo się boją nawet zainwestować w fundusze.
Dawid Paczka: Ale to jest też samobąd, że ludzie, którzy mają pieniądze, wiedzą jak inwestować, a tym bardziej nie wiedzą jak inwestować. Bo skąd ludzie, którzy mają pieniądze, mają pieniądze.
To nie są Warreni Buffetci czy inni Charlie Mungerzy, którzy zarobili ze swoich inwestycji, tylko to są goście. Pan Jan Złom, który ma 40 skupów złomu, ma na koncie w banku 250 milionów złotych. W jaki sposób ten człowiek potrafi alokować swoje środki. On umie świetnie zarządzać skupami złomu. W tym jest wybitny. Zatrudnia pewnie dwa tysiące ludzi. I jak robią festyn w swojej wiosce, to wszyscy klaszczą i nawet pan wójt przychodzi i całuje pierścień. Ale jeżeli chodzi o inwestowanie, to podejrzewam, że trzech spółek z WIG-u 20 by nie wymienił.
Greg Albrecht: Zgadzam się, natomiast i tak mam perspektywę, że ludzie wolą siedzieć na gotówce niż inwestować, więc ciekawe jest, że ty mówisz o tej skrajnie drugiej grupie, która za to… A, okej, chodzi ci o sferę publiczną. Tak, że ludzie mówią, że… Słowo to jest tak, no rozumiem, zarobiłem na tego Mercedesa w weekend, kup bitcoina, na pewno urośnie i tak dalej. Czyli jakby, że ma to charakter takiego jakiejś magicznej skrzynki, która jest bardziej zbliżona do, pod kątem prawdopodobieństwa, do kasyna czy gry w Totologa.
Dawid Paczka: Oczywiście, a jednocześnie eksponowanie faktu, że jest się inwestorem, w ogóle… tytuł, inwestor.
To brzmi, no to jest sexy, to jest nobilitujące w jakiś sposób. Więc wiele osób, szczególnie w bańce wielkomiejskiej, komunikuje i nazywa siebie inwestorem, biznesengelem i tak dalej, i tak dalej, nie będąc absolutnie żadnym jednym albo drugim, tylko będąc człowiekiem majętnym, który posiada kapitał i który go w jakiś tam sposób alokuje. Ale i w ogóle myślę, że więcej ludzi mówi, że inwestuje niż inwestuje. Kiedyś analizowałem strukturę majątku netto pod kątem decyli za możności. W 2019 roku średni majątek netto w Polsce oscylował chyba w granicach 385 tysięcy złotych. Ja mówię chyba, bo to była analiza, którą ja robiłem w 2021 roku, więc mogę to lekko przekręcać. W przypadku pierwszego decyla, czyli 10% najbogatszych, to było 1,8 miliona.
I pamiętam, że… Nawet pierwszy decyl w equity według tego badania miał mniej niż 100 tysięcy albo 120 tysięcy złotych. Średnia wynosiła 10 tysięcy. A głównym składnikiem majątku netto wszystkich Polaków było tak zwane GMZ, czyli główne miejsce zamieszkania. To dobrze czy źle.
Greg Albrecht: Dobrze. Dobrze. Uważasz, że equity nie jest dla wszystkich.
Dawid Paczka: Equity nie jest dla wszystkich, a główne miejsce zamieszkania nie koroduje tego.
szybko. Oczywiście rynek nieruchomości jest podatny na fluktuacje, ale to nie jest safe haven. Tak jak sobie już zażartowałem z panów, którzy naganiają na Batumi, ja też nie jestem daleki od przekonywania kogokolwiek tego, żeby kupował apart hotele w Świnoujściu, Międzyzdrojach czy innej rapce Zdrój i tam alokował swoje oszczędności. Mi chodzi o to bardziej, że lepiej przeciętny Polak niech nadpłaca kredyt, niż inwestuje u jakiegoś brokera. To jest dla niego najzdrowsze i to będzie miało bardzo pozytywny efekt na dobrostan jego rodziny w długim okresie.
Greg Albrecht: Właśnie, powiedziałeś o rodzinie i o dobrostanie. Powiedz coś Dawid o swoim podejściu do tego, kim jesteś, bo tyle żeśmy już powiedzieliśmy o finansach, o przedsięwzięciu, które zbudowałeś, to powiedz coś o swoim dobrostanie i o tym, jak do tego podchodzisz.
Dawid Paczka: Jestem osobą, która bardzo zwolniła. Jak byłem w latach dwudziestych swojego życia, bardzo kompulsywnie podchodziłem do rzeczy, które zajmowały mi umysł i robiłem je na 200%.
To było pewnie dobre, bo pozwoliło mi to zbudować jakąś tam bazę, która pozwala mi dzisiaj wygodnie żyć, nawet jak Emiteo przez 4 lata nie przynosiło pieniędzy żadnych, bo to też warto podkreślić, że to też nie jest jeszcze firma, która to jest firma na etapie zarodkowym pod kątem przychodów ze względu na specyfikę rynku i teraz dopiero to się zmienia w tym roku, a wiesz z drugiej strony Od kiedy urodziły mi się dzieci, też dużo rzeczy przewartościowałem. Plus w 2018 roku miałem wypadek. Jechałem do pracy na Boosted Boardzie. Nie wiem, czy kojarzysz takiego blogera Casey’ego Neistata, który jeździł na takim elektrycznym longboardzie. Ja chciałem być dokładnie jak Casey Neistat. Byłem jego dużym fanem i miałem dokładnie takiego samego Boosted Boarda jak Casey. I dojeżdżałem do swojego biura na Malcie właśnie na tym Boosted Boardzie. I w maju 2018 roku, dosłownie 500 metrów od biura, kobieta wymusiła pierwszeństwo i kilka ton stali mnie trzasnęło. Co ciekawe, to był jedyny raz w życiu, kiedy na Boosted Boardzie miałem ubrane ochraniacze, które dostałem od załogi dwa miesiące wcześniej. No i te ochraniacze uchroniły mi ciało, bo to były profesjonalne takie do szybkich zjazdów itd. I wiesz, ten wypadek to był taki hard stop, który w jakiś sposób sprawił, że wymusił na mnie… To, żeby troszeczkę więcej pokontemplować nad sensem tego wszystkiego. Wracając do twojego pytania, bardzo dużą uwagę przykładam dzisiaj do tego, jak się czuję z tym, co robię i gdzie mnie to prowadzi, często gęsto kanibalizując profit. Bo istotniejsze jest dla mnie, jak się czuję z tym, co robię, niż ile na tym zarabiam. A mam ten komfort, że mam z czego wyżywić swoją rodzinę i mogę to robić. Więc to jest bardzo istotny element dla mnie. Szeroko rozumiany dobrostan subiektywny.
Greg Albrecht: A jak ten wypadek przyczynił się do tego, do tej refleksji.
Dawid Paczka: Wiesz, w momencie, kiedy to też istotne jest, trzeba nadmienić, ja prowadziłem biznes za granicą, na Malcie. Spędzałem na Malcie, w ostatnim roku spędziłem 200, chyba 20 dni na Malcie, a moja żona z moim synem była w Polsce. Także mój syn no tak… Widywał mnie 100 dni w roku i stwierdziłem, no pora wrócić do domu, zająć się rodziną, troszeczkę bardziej spirytetyzować. prozę życia, taką codzienną, niż gonienie za króliczkiem.
Greg Albrecht: Czyli ten symboliczny wypadek był takim momentem, w którym zorientowałeś się, że może to zmierza w złym kierunku, ten styl życia, który prowadziłeś.
Dawid Paczka: W innym kierunku, zmierzanie, w którym miałby realny efekt pewnie na życie osób, na którymi zależy i ten efekt mógłby nie być do końca taki, jakby chciał, żeby był. Czy dla mnie to byłby zły kierunek z punktu widzenia egoistycznego. Tego nie wiem. Ja jestem daleki od wydawania sądów, no bo nie wiem, gdzie by mnie to doprowadziło, ale wypadek spowodował, że straciłem żar.
Tak to powiem. Ja wstawałem rano i miałem flashbacki z tej myśli, którą miałem w trakcie wypadku. A w trakcie wypadku moją myślą było to, że jak uderzał mnie dosłownie samochód, wybrzmiało w mojej głowie miłek. To jest imię mojego syna, Miłosz. I jak zaczynasz dzień pracy od słowa, od przypomnienia sobie tego, co ci w głowie wybrzmiało, No motywacja spada z każdym dniem coraz bardziej, coraz bardziej. I cytując tego Daria ze Ślepnącym Świateł, wiesz, że miałeś coś poziomka i już tego nie masz. No i to ja byłem tym poziomką. Więc to bardziej, wiesz, jakby wypadek był po prostu tym, co spowodowało, że straciłem żar dla tamtego przedsięwzięcia. dla smartspina i się z tego wycofałem. Ja w tamtym okresie też trafiłem na, to znów może cofnę się bardziej, Ja jestem dużym orędownikiem bucket listy. Jest to rzecz, która uważam, że jest bardzo fajnym narzędziem do tego, aby poprawiać sobie zadowolenie z życia.
Prowadzę swoje bucket list od 15 lat. I pod wpływem prowadzenia tego bucket listu, skreślania, dopisywania rzeczy, realizowania rzeczy, Wtedy właśnie w tym okresie tego wypadku trafiłem na taki podcast u Joe Rogana i trafiłem na taki podcast z Jesse Mitzlerem. Jesse Mitzler zasłynął z tego, że napisał kiedyś książkę o tym, że mieszkał u niego przez miesiąc Goggins. Jeszcze Goggins nie był tak sławny.
I Itzler mówi, że jest coś takiego, w tym podcaście u Joe Rogana mówi, że jest coś takiego jak Mizogi. Mizogi to jest taka japońska filozofia, rytuał, który jest związany z oczyszczeniem, z puryfikacją. Idziesz sobie nad jakieś tam źródła, przechodzisz do do Mizogi, no i to jest taka ich tabula rasa, katharsis duchowy, przechodzisz przez te źródła i jesteś w założeniu innym człowiekiem, który jest pozbawiony kontekstu przeszłości. I Itzler to jakby sobie zapożyczył i powiedział, że on stara się doprowadzać w swoim życiu raz w roku do dnia, który określa ten rok, który jest jego Mizogi, który sprawia, że coś w jego życiu się zmienia. I mi się ten koncept tak spodobał, mówię, wow, ciekawe, nie. Bo ja zrozumiałem też wtedy, że idąc tym takim rozumowaniem, są dwa typy tego Mizogi. Są Mizogi, które możesz sobie zaplanować i jest Mizogi, które jest nieplanowane. I ja sobie zdałem sprawę, wow, tym nieplanowanym moim Mizogi był ten wypadek, on zmienił moje życie całkowicie. Ale z drugiej strony, jak tak sobie pomyślę, to ja w życiu miałem więcej takich rzeczy, które zmieniły moje życie, które były zrealizowane zgodnie z jakimś tam planem. za sprawą właśnie realizacji celów z bucket listy. Ja lubię zachęcać ludzi do tego, aby po prostu spisywali sobie bucket list, żeby podążali za nią, bo uważam, że podążanie za pewnymi celami, wartościami, które są też aktualizowane cały czas, doprowadza nas do momentów, które mają realny impakt na poprawę naszego życia.
Greg Albrecht: Ciekawy koncept. To, co ja obserwuję w swoim życiu, to szczerze mówiąc nie mam pomysłów, co na bucket list spisywać. Mam takie poczucie, jakbym zrealizował większość rzeczy, które bym chciał zrealizować. Jakby to nie brzmiało, bo jestem jeszcze relatywnie młody. I myślę, że bucket list jest fajną rzeczą. Mam oczywiście jakiś cel. W tym momencie akurat realizuję…
tę koronę maratonów, ten World Majors. I jest to, powiedzmy, konkretny cel, który w jakiś sposób reguluje moje życie, no bo mam tych sześć maratonów do przebiegnięcia, dwa za sobą, a kolejny za miesiąc. Czyli jestem mniej więcej w połowie. I jednocześnie, powiem ci szczerze, że to bardzo do mnie przemawia, to posiadanie tych marzeń, posiadanie tych dużych celów, A sam równocześnie mam takie poczucie, jakbym je już wszystkie zrealizował i od wielu lat już czuję taki pewien poziom czegoś, co można było powiedzieć jest Z jednej strony można było to określić zblazowaniem, zobojętnieniem, a może jakimś takim wiesz, nawet wstrzemięźliwością, jeżeli chodzi o poszukiwanie jakichś niesamowitych doznań czy celów, a z drugiej strony ten konserwatyzm w jakimś takim podbijaniu sobie tych celów i tych marzeń, też mi pomaga, bo nie buduje takiej ogromnej luki między tym, co jest, a tym, co może być. Myślę, że każdy z nas może też wpadać w pułapkę tego, że z jednej strony, kreując sobie tę listę, kiedy ten rozdźwięk między tym, gdzie jestem, a tym, gdzie chciałbym być, jest zbyt duży, może kreować też odwrotne sprężenie na zasadzie pewnego rodzaju frustracji. Bo nie wszystko jest w 100% w naszej kontroli. I to może kreować być może dużą presję i też być często na tym bucket list wpisane coś, co społecznie jest w jakiś sposób uwarunkowane. Typu, że nie wiem, modnie jest zrobić Ironmana, no to muszę zrobić Ironmana, tak. Ale w zasadzie nie lubię pływać, ale muszę zrobić Ironmana. zmierzam do tego, jakie ty masz sposoby, co się znajduje na twoim bucket list. Powiedz mi, w jaki sposób tworzysz to bucket list, bo może znajdę dzięki temu taką inspirację, która w jakiś sposób obudzi we mnie jakąś nową jakość tego, żebym sobie wyznaczał jakieś cele, które są przede mną.
Dawid Paczka: Bardzo często słyszę od starszych, bardziej doświadczonych, majętnych, bardziej majętnych kolegów, że oni w życiu już wszystko widzieli, wszystko zrobili, co chcieli, latali bokiem po zamarzniętych jeziorach w Finlandii, zrobili, nie wiem, trzy szczyty z korony ziemi, Ironmana, cokolwiek i oni już nic nie muszą. To się nazywa kryzys wieku średniego, ma swój termin. Znaczy, wiadomo, że kryzys jest kojarzony z tym, że człowiek zaczyna robić dziwne rzeczy, ale ja uważam, że To stwierdzenie w założeniu jest nieprawdziwe. I to stwierdzenie, że ja nie mam rzeczy, które chciałbym zrealizować, bo już wszystko je zrealizowałem, jest dowodem na to, że dana osoba nie poświęca sobie wystarczająco dużo uwagi i nie kontempluje nad tym, co jest dla niego istotne. Dla mnie game changerem w ostatnich latach pod kątem zwiększenia samoświadomości i tego, co jest dla mnie istotne, było to, że odfollowowałem wszystkich w social media.
Ja nie obserwuję nikogo. Nie mam pojęcia, co ludzie robią. To jest bardzo ciekawy eksperyment społeczny.
Polecam go wam wszystkim. Nagle okazuje się, że z kim się nie spotkasz, masz o czym rozmawiać. on ci może opowiedzieć.
Możesz się pochwalić czasem. Możesz mi powiedzieć, jakie mażory zrobiłeś. A jeżeli bym cię obserwował, bym to wszystko wiedział. Ale z drugiej strony, jeżeli nie obserwujesz nikogo, i nie masz tych bodźców social mediowych, o Iron Man jest modny, więc sobie zrobię Iron Mana, to przychodzą ci do głowy pomysły, które są dla ciebie ważne. Właśnie mnie nie przychodzą, dlatego jestem ciekaw, jak to robisz. Bucket list jest też nie związany tylko i wyłącznie… Nie należy w niego wpisywać tylko i wyłącznie wielkich rzeczy, abstraktów jakichś takich, do których jest bardzo daleko. W bucket list można wpisać, że zagram w tym roku codziennie w warcaby z synem. I to może być cel tej listy. I zobacz, że nagle musisz tak organizować swój dzień, że zagrasz codziennie przy 165 z rzędu w warcaby o 19.30 przed synem z synem.
Greg Albrecht: Okej, no to ja bym tego nie nazwał bucket list.
Dawid Paczka: Ale możliwość poświęcenia komukolwiek na świecie 365 dni z rzędu, godziny.
Greg Albrecht: No ale co to za problem. To jest decyzja.
Dawid Paczka: No tak.
Greg Albrecht: Ale nie jest to… No rozumiem.
Dawid Paczka: To dla mnie to jest po prostu… Ja takie rzeczy robię i egzekwuję po prostu. Przygotowując się do Ironmana, tradujesz czasem. Dokładnie to samo. 15 godzin w tygodniu musisz przeznaczyć na to, że będziesz pedałował, pływał albo biegał. Ja w tym roku przebiegłem rzeźnika.
ultra. I to było na moim bucket liście od 15 lat. Jak był wypadek z miażdżona stopa, myślałem, że będę musiał to wykreślić. I dla mnie w ogóle rzeźnik był tym planowanym Mizogi. Olbrzymił wpływ na mnie i tak jak się spodziewałem, jestem bardzo ukontentowany z tego, gdzie byłem w swojej głowie w trakcie biegu. teraz będę biegł jakiegoś tam Pomerania Traila to już zupełnie są inne emocje to już podchodzę do tego po prostu jak do challenge’u ale biegłeś w parze, tak. nie, sam biegłem, tego 95 km tego samotnego to nawet nie wiedziałem, że można Tylko to nie jest wtedy ten rzeźnik-rzeźnik, to jest ta wersja tam 10 km dłuższa. To ma nazwę rzeźnik ultra, teraz była dziesiąta edycja tego. Miałem biec pierwotnie w parze, ale para mi się wykruszyła i ostatecznie bardzo się cieszę, że biegłem sam, bo… bo zostały spełnione jakieś tam moje założenia. Tylko, że ja nie umiem odpowiedzieć ci na pytanie, jak należy robić bucket list, bo nie mam metodologii. Do mnie rzeczy jakieś przychodzą, czy to z przeszłości, czy nachodzą mi jakieś przemyślenia i sobie to dopisuję, bo stwierdzam, że będzie miało to dla mnie istotną wartość.
I tyle. Znów wrócę do tego przykładu tych warcabów. Ja też uważam, że bucket list nie musi być zupełnie związany z jakimś self-improvementem. Przeczytam 52 książki w roku, czy znowuż pojadę tu i tu. To może być, dla mnie w ogóle, bo jeżeli podejmujesz decyzję o tym, że będziesz, wrócę do tego przykładu z warcabami, że będziesz poświęcał swojemu dziecku więcej czasu, skupiał się na rodzinie, określasz azymut celu, będę bardziej rodzinnym człowiekiem.
Greg Albrecht: Zgadzam się z tym wszystkim, być może moją uwagę… rozbudziła, a jednocześnie w zupełnie innym kierunku etykieta pod tytułem bucket list.
Ja inaczej to interpretuję. Dla mnie to jest kwestia priorytetu, na co stawiam, co dla mnie jest najważniejsze i w związku z tym u mnie to jest tak, że po prostu jeżeli decyduję, że chcę podjąć jakiś jakieś tego typu działanie, to po prostu je wdrażam, no i oczywiście jest to obarczone zawsze jakimś trade-offem, no tak jak mówisz, o dealowaniu czasem, tak, więc… Więc być może ja sobie wyobrażałem, że to są jakieś niespotykane doznania, nowe, bo powiedziałbym, że jak sobie zawsze wyobrażałem, że to bucket list, to jest takie bardziej w kategorii interesujących, niespotykanych doznań, szczególnie, że w konsekwencji bycia w innym miejscu w życiu w tym momencie mam wrażenie, że dużo więcej jest takiej powtarzalności i to też ma swoje fajne rzeczy niż kiedyś. kiedy miałem bardzo taką dużą ekspozycję na różne nowe doświadczenia, jakieś bardzo inne od tego, czego doświadczam na co dzień. I myślałem, że tam znajdę jakąś tego typu zajawkę. I rzeczywiście zresztą takich rzeczy bardziej poszukuję. Czyli powiedziałbym, że to, co przedstawiłeś, co myślę, że jest super i też mam jakieś swoje założenia, które realizuję. Czy jako ojciec, czy jako… czy w innych obszarach mojego życia. Po prostu bym tego nie nazwał Bucket List, więc może zwiodła mnie ta nazwa, bo o ile pamiętam był taki film, w którym o tym Bucket List było.
Dawid Paczka: Oczywiście, to się w ogóle pierwszy raz termin poznałem.
To jest genialny film z Jackiem Nicholsonem i Morganem Freemanem. I dwóch ludzi umierających na jednej sali szpitalnej, jeden miliarder, drugi mechanik, miliarder samotny, mechanik z cudowną rodziną, dostają wyrok śmierci w postaci tego, że umrą w ciągu roku i spisują sobie listę rzeczy, które chcieli zrobić do śmierci i je realizują. Ja uważam, że poniekąd, mimo że jestem olbrzymim fanem tego filmu, poniekąd jest to narzucone, ta narracja jest narzucona też od początku przez ten film. Zwróć uwagę, że większość ludzi, mówimy o tym, że mówimy o tym… W ogóle to cała instagramizacja naszego życia prowadzi do tego, że wszyscy próbujemy robić rzeczy, których nie robią inni. Albo których wymaga, że niewielu może to zrobić i tak dalej i tak dalej. I to jest błędna moim zdaniem właśnie droga w tym. Etymologia słowa bucket list to list of things to do before we kick the bucket. Czyli lista rzeczy, którą zrobimy, zanim trafimy na śmietnik. I w tej etymologii nie ma słowa, wiesz, może posadzę drzewo, spłodzę syna, to jest też, zawiera się w tym, nie.
Greg Albrecht: To co jest na twoim bucket list. Jakby Bo nie odpowiedziałeś w sumie na to pytanie, a to była moją intencją może, żeby też zrozumieć, co jest na twoim bucket list.
Dawid Paczka: Ja nie dzielę się swoim bucket listem z prozaicznego powodu, bo uważam, że to jest sacrum i mówienie publicznie o tym takim bucket list, który ja mam w głowie byłoby… No sporym aktem ekshibicjonizmu dla mnie i definitywnie poza moją strefą komfortu, a to, że jakkolwiek się uwiarygodnić, że ja faktycznie realizuję bucket list, no to uważam, że taką funkcję nadzorczą dzisiaj stanowi konto na Instagramie, które jest swego rodzaju pamiętnikiem. I na Instagramie jest mnóstwo rzeczy, które już zrealizowałem, które były, wiesz, na mojej bucketliście. I wiesz, z takich cool rzeczy, no to ja bardzo chciałem zobaczyć naczelnych, naczelne ssaki w ich naturalnym środowisku, tak, i wiesz, i byłem na przykład w Indii, w Ugandzie, W górach Urbansorii biegałem za silverbackami, czyli gorylami górzystymi, czy za szympansami, bo chciałem je bardzo zobaczyć, bo mnie fascynowało od dziecka, od kiedy oglądałem Planetę Małp i to ciekaw byłem.
jak wyglądają i jak się zachowują w naturalnym środowisku stworzenia, które są najbliższe nam, których genotyp tak naprawdę i DNA różni się od nas w stopniu tak minimalnym, że w jakiś sposób to mnie fascynowało. Jestem psychowanym władcy pierścieni, co widać, bo mam w sumie pierścień kupiony u kowala w Nelson, to jest takie miasto na północy południowej wyspy Nowej Zelandii, który kłuł pierścienie do trylogii Petera Jacksona i poleciałem i nabyłem pierścień od niego. Byłem na górze, która była pierwowzorem góry przeznaczenia w tym w Władcy Pierścieni i siedziałem na kraterze Mount Doom, co było dla mnie też bardzo istotnym i ciekawym doświadczeniem. Ale pierścienia nie wrzuciłem, został ze mną. Więc wiesz, to było dużo jakichś takich infantylnych rzeczy, które były ze mną od czasów dzieciństwa. I sobie tego typu rzeczy zrealizowałem. A ponadto, wiesz, na moim bucket liście były rzeczy też takie proste, nie. Zawsze chciałem mieć rodzinę, zawsze chciałem mieć parkę, czyli wiesz, syna, córkę, wiesz, żonę, z którą się dogaduję, no i te rzeczy są też poodhaczane i są i to jest też dla mnie bardzo, bardzo fajne, że to w taki dość prosty sposób się udało to zrealizować, no.
Greg Albrecht: To jest fajna, fajna bardzo sprawa. Myślę, że moglibyśmy jeszcze o wielu różnych rzeczach rozmawiać, bo i pogadaliśmy o tym twardym obszarze, tym biznesie, który robisz i o twoim podejściu do życia. Jest coś, o co cię nie zapytałem, a jest ważne dla ciebie, chciałbyś się tym podzielić.
Dawid Paczka: O, może nie zapytałeś mnie o to, że prowadzę podcast konkurencyjny dla Ciebie. Przyjdziesz do nas. Bo ja prowadzę z moim co-hostem, Danielem, podcast biznesowy. Bardzo chętnie. Dobry branding. Od razu wiadomo, o czym jest. Wiesz co, jest to podcast, o którym sobie gadamy w bardzo luźny sposób na temat różnych rzeczy, wyników finansowych poszczególnych spółek itd.,.
Greg Albrecht: To widziałem właśnie gdzieś na LinkedInie, że wgryzacie się w te dane finansowe spółek i to mnie zaciekawiło, jest dość świeże. I też mnie w sumie zainteresowało, abstrahując od podcastu, jeżeli byś był Kowalskim czy przedsiębiorcą, który chce nawiązać z kimś jakąś współpracę albo chce gdzieś właśnie zainwestować, to jaka jest twoja taka metoda spojrzenia właśnie w ten dokument finansowy.
Dawid Paczka: Skąd go bierzesz. Żyjemy w fajnych czasach, bo to się też zmieniło. Ja jestem ultra fanem dwóch najpopularniejszych rozwiązań, które są na rynku i się śmiejemy z Danielem cały czas, że czekamy, który z nich nam wreszcie zapłaci, żebyśmy promowali tylko jedno z nich.
Jest Bizraport i jest rejestr.io. To są strony, które skolekcjonowały dane z KRS-u na temat wszystkich spółek w Polsce i przedstawiły je w bardziej przyjazny użytkownikowi sposób. I w ten sposób jakby dały wartość użytkownikom, że no te wszystkie dane, które są w KRS-ie stały się użyteczne, tak. Ja polecam wszystkim osobom, które myślą o powierzeniu swoich pieniędzy komukolwiek, to żeby wykupić abonament na którykolwiek z tych stron. wpisać imię, nazwisko, znaleźć daną osobę, zobaczyć, ile ma spółek, jakie udziały, wejść w dokumenty, zobaczyć, czy te spółki, te działalności, które on prowadzi, czy są rentowne, czy są nierentowne. Kliknąć nawet w ten rachunek zysków i strat, żeby sprawdzić wyniki, jakie to generuje przychody, jakie koszty, jaka jest struktura tego RZIS-u. Kliknąć w bilans, zobaczyć, czy tam są jakieś zadłużenia, czy nie, itd., itd., To jest świetne narzędzie, bardzo proste do weryfikacji wszelkich potencjalnych partnerstw biznesowych. Ja się nawet kiedyś śmiałem w podcaście, że dzisiaj jakbym budował dom, to każdą hurtownię budowlaną bym sprawdzał w rejestrze IO, zanim bym wpłacił im zaliczkę.
Greg Albrecht: Super, to jeszcze super rzecz dodałeś pod koniec, do którą cię przekierowałem z tego, że zacząłeś mówić o podcaście biznesowym, który ma wyśmienitą nazwę, ciekawą treść w postaci rozbabrywania różnych interesujących spółek.
Dawid Paczka: Casualowa gadka. Kierowane jest to do tych wszystkich osób, które lubią po prostu sobie posłuchać średnio kompetentnych ludzi, którzy udają, że wiedzą o czym mówią i robią to w sposób jakby gadali w barze. Na tym polega mniej więcej podcast biznesowy. Dwóch niekompetentnych ludzi wypowiada się na tematy, o których ma średnio pojęcie. Super.
Greg Albrecht: Bardzo Ci dziękuję za znalezienie czasu, za przybycie i za przebicie się przez tyle różnych kilometrów, żebyś się tutaj pojawił i za podzielenie się tym, co dla Ciebie naprawdę ważne. Trzymam kciuki, żebyś te swoje kolejne cele, które są w Twojej sferze sacrum realizował z powodzeniem.
Dawid Paczka: A ja czekam na odwrócenie się ról i na twoją wizytę u nas i rozmowę i skupienie się na tym, co tam u ciebie jest istotne i ważne. Dzięki. Dzięki wielkie.