Czy relacje między wspólnikami hamują rozwój Twojego biznesu? Czujesz dyskomfort na myśl o rozmowie ze swoim wspólnikiem? Toksyczny wspólnik wpływa niekorzystnie na własną firmę. Sprawdź, w jaki sposób uzdrowić biznes i zachować dobre relacje.
Toksyczny wspólnik to mocne określenie w kontekście niektórych sytuacji, ale używam go celowo. Nieleczona sytuacja może doprowadzić do naprawdę toksycznych efektów i trwałych szkód. Może ograniczyć wyniki firmy i sprawić, że praca w niej będzie wyniszczająca dla zespołu.
Spis treści
- Napięcie między wspólnikami utrudnia pracę firmy
- Dysfunkcje w działaniu firmy spowodowane zachowaniem toksycznego wspólnika
- Różnice w systemie wartości między wspólnikami – jak to rozwiązać?
Doświadczenie praktyka
- Z sytuacją nieporozumień między wspólnikami spotykam się w mojej pracy często. W ramach Google Founders Lab i konsultacji dla właścicieli firm pomagam zapobiegać takim nieporozumieniom, a także rozwiązywać trudne relacje między wspólnikami.
- Do tego dokładają się moje własne doświadczenia jako wspólnika w kilkunastu firmach.
Napięcie w relacjach między wspólnikami
- To pierwsza faza, jaka może się pojawić. Drobne dysfunkcje, unikanie się nawzajem, zniecierpliwienie, czyli wszelkie sytuacje, gdy relacje ze wspólnikami przestają być przyjemne. Napięcie, które się kumuluje, może skończyć się emocjonalnymi wybuchami.
- Jak postępować? Z mojego doświadczenia wynika, że warto wyjść z komunikacją, co jest nie tak, jakie mamy zastrzeżenia do jednego ze wspólników. Najlepiej mówić otwarcie. Reagować trzeba szybko, bo jeśli coś narasta, to koniec końców może się okazać wybuchem.
- Zachęcam, by zacząć od siebie. Jeśli pomiędzy wspólnikami jest napięcie, to Ty pierwszy spytaj otwarcie, co mógłbyś robić inaczej, co przeszkadza innymi w Twoim postępowaniu.
- Żarty mające cechy sarkazmu też w mojego doświadczenia nie są dobrym znakiem. Osobiście uważam, że takie żarciki są bardziej toksyczne, niż zabawne. Według mnie z komunikacji nie wprost generują się problemy.
Jeśli chcesz skorzystać doświadczenia Albrecht&Partners, otrzymać profesjonalne wsparcie dla rozwoju Twojego biznesu – jesteśmy do dyspozycji.
Toksyczny wspólnik, czyli dysfunkcje w firmie o charakterze operacyjnym
- Mam na myśli sytuacje, kiedy każdy ze wspólników chce podejmować decyzje w innym kierunku. To oczywiście ma konkretne, a dokładnie negatywne przełożenie na działanie firmy.
- Innym przykładem powodującym dysfunkcje jest inne podejście wspólników do zarządzania majątkiem firmy. Jeden ze wspólników chce np. sobie kupić drogi samochód i robi to bez ustalenia z pozostałymi.
- Jak rozwiązać takie sytuacje? Doprowadzić do konfrontacji, przedstawienie oczekiwań, a w konsekwencji nawet odsunięcie od działań operacyjnych. Przecież bycie wspólnikiem nie zawsze musi oznaczać bycie osobą zarządzającą. Przykładem niech będzie Jan Zborowski i jego firma – posłuchajcie!
- Ważne, by na etapie powstawania spółki, tworzenia umowy, ustalić wszelkie poziomy udziałów, zasady działania.
Toksyczny wspólnik, czyli poważne różnice w systemie wartości
- Bardzo trudną sytuacją, powodującą, że powstaje praktycznie niemożność dalszej współpracy w biznesie, jest sytuacja, gdy między nami a wspólnikiem są poważne różnice w systemie wartości, pojawił się jawny konflikt. Przykład dość ekstremalny – jeden ze wspólników uważa, że nie ma nic złego w dawaniu łapówek, pozostali są całkowicie innego zdania.
- Zdarza się też patowa sytuacja, gdy toksyczny wspólnik odmawia wykonania czegoś, na co byliśmy umówieni.
- Trudno więc nazwać takie sytuacje dysfunkcjami w działaniu firmy czy dyskomfortem. To poważne problemy, które mogą działać na niekorzyść firmy. Spółka może tego nie przetrwać.
- Jak to rozwiązać? Jedną z metod jest wyjście z projektu. Decyduję, że opuszczam organizację i nie biorę dalszego udziału w projekcie. Innym sposobem są negocjacje, mediacje z toksycznym wspólnikiem, co zawsze jest dobrą drogą, która może przynieść efekty. Można też złożyć ofertę wykupy.
- Zdarzają się także bardziej ekstremalne sposoby, jak podniesienie kapitału początkowego firmy do poziomu, który przekracza możliwości tego wspólnika.
- Można też podzielić firmę. Teoretycznie brzmi prosto, jednak w praktyce to bardzo trudne.
Według mnie najlepsze jest uwspólnienie udziałów, czy też pozbycie się jakiś udziałów w takim sposób, by wyjść z konfliktu jak najbardziej polubownie, by uniknąć upadku firmy, organizacji.
Zaciekawił Cię ten materiał? Chcesz wiedzieć więcej?
Zapisz się do bezpłatnego newslettera dla zarządzających „Business Unlimited”
Umów się na indywidualną konsultację lub warsztat dla zespołu.