Change language:

Motywacja to MIT! Co naprawdę pomogło mi przebiec 2350 km. Poznaj sekret dyscypliny.

Zasubskrybuj Greg Albrecht Podcast
YouTube
Spotify
Apple Podcasts

Motywacja daje impuls, ale rzadko wystarcza na długo. Zapał mija, pojawiają się wymówki, a cel z każdym dniem przesuwa się o krok dalej. Dyscyplina wydaje się rozwiązaniem, dopóki nie zamienia się w presję i zmęczenie. Dopiero system pozwala działać bez emocji, spokojnie, konsekwentnie – nawet wtedy, gdy nie ma ochoty ani energii. To moment, w którym wysiłek staje się codziennością, a efekty pojawiają się mimo braku motywacji. Bo skuteczność nie zawsze wynika z siły – często z porządku, który daje wolność.

W najnowszym odcinku Greg Albrecht Podcast pojawia się temat, który dotyczy każdego, kto mierzy się z wyzwaniem działania – niezależnie od branży czy etapu kariery.
Motywacja, dyscyplina i nawyki to trzy słowa, które często pojawiają się w rozmowach o skuteczności, ale rzadko rozumiane są w odpowiedniej kolejności.
To nie przypadek, że entuzjazm trwa krótko, a konsekwencja wymaga energii, której zwykle brakuje.
W odcinku zostaje pokazane, jak przejść od chwilowego impulsu do działania opartego na strukturze i spokoju — takiego, które naprawdę przynosi efekty.

Poruszony zostaje temat tego, jak budować systemy wspierające rozwój osobisty i zawodowy, zamiast polegać na emocjach i zrywaniu się do działania pod wpływem chwili.
Dowiesz się dlaczego motywacja jest przereklamowana, jak dyscyplina tworzy stabilność, i w jaki sposób nawyki dają prawdziwą wolność — w biznesie, pracy i codziennym życiu.
Nie zabraknie też refleksji nad pułapkami perfekcjonizmu, przeciążeniem planowaniem i nad tym, jak proste systemy potrafią odciążyć umysł, zamiast go przytłaczać.

W odcinku dowiesz się:

▫️Dlaczego motywacja jest tylko zapalnikiem, a nie paliwem do działania
▫️Jak przełożyć dyscyplinę na praktyczny system, który działa bez presji
▫️Co zrobić, by nawyki utrwalały efekty zamiast wypalały energię
▫️Jak projektować dzień w sposób, który zwiększa skuteczność bez przeciążenia
▫️W jaki sposób proste decyzje budują trwałą przewagę w biznesie i życiu
▫️Dlaczego system to nie ograniczenie, ale droga do większej wolności

🎙️ Posłuchaj #336 odcinka Greg Albrecht Podcast: Motywacja to MIT! Co naprawdę pomogło mi przebiec 2350 km. Poznaj sekret dyscypliny.

Partnerzy Greg Albrecht Podcast:

Formeds – Odbierz 20% rabatu na suplementy formeds z kodem GREG20. Popraw swoją wydajność, formę i samopoczucie z pomocą wysokiej klasy polskich produktów ze 100% czystym składem, optymalnymi dawkami składników aktywnych i jakości potwierdzonej przez niezależne laboratoria.

👉 formeds.pl/greg

Wspierając naszych partnerów, wspierasz rozwój podcastu!

Transkrypcja:

(Transkrypcja jest generowana automatycznie, może zawierać drobne błędy)

Greg Albrecht: W tym roku przebiegłem 2350 kilometrów i wiele osób pyta mnie, jak to jest możliwe i dlaczego to robię. Czy do tego jest potrzebna motywacja, dyscyplina, czy może chodzi o nawyk? To pytanie ma zastosowanie w każdej sytuacji, w której chcesz osiągnąć konkretny cel. W tym odcinku dam Ci odpowiedź, czy chodzi o to, że ważna jest motywacja, dyscyplina czy nawyk, ale też jak przygotować się, aby osiągnąć dowolny cel, wykorzystując ten model, który zastosowałem w mojej zupełnie amatorskiej karierze biegacza.

Partnerem podcastu jest Albrecht & Partners – mentoring strategiczny, wsparcie w zarządzaniu i executive coaching. Formec, producent suplementów o 100% czystym składzie. Z kodem GREK20 zamów z 20% rabatem na formec.pl.

Wszystko zaczęło się ponad trzy lata temu. W jednym z wcześniejszych odcinków opowiadałem o tym szczegółowo. Ponad trzy lata temu ważyłem prawie 100 kilo i raczej nie ruszałem się zbytnio, bo miałem inne rzeczy, które mnie absorbowały: moje małe dzieci, biznes, kiepsko spałem i wypadłem z rytmu zdrowego życia. Byłem więc w sytuacji, w której każdy z nas może się znaleźć z jakimś nowym projektem, którego wizja jest przytłaczająca. No bo jeżeli dzisiaj siedzę na kanapie i ważę prawie 100 kilo, to czy potrafię sobie wyobrazić bieganie codziennie? Czy jestem w stanie wyobrazić sobie nawet przebiegnięcie biegu na 5 kilometrów?

Raczej nie. Ale jednak jest to absolutnie możliwe z każdym celem, który dziś wydaje Ci się trudny. I ważne, czy to jest cel biznesowy, czy osobisty – ma to zastosowanie w mojej ocenie w każdym obszarze życia. Podam Ci etapy, moją wizję i przepis na to, żeby osiągnąć Twój cel.

Pierwsze pytanie: co zatem jest najważniejsze – motywacja, dyscyplina czy nawyki? W mojej ocenie to są trzy następujące po sobie elementy. Na początku rzeczywiście potrzebna jest motywacja.

Ogromna chęć do osiągnięcia czegoś lub ogromna chęć do zmiany sytuacji, która jest dla nas bardzo niewygodna. Ważysz 100 kilo, siedzisz na kanapie i mówisz: prawda jest taka, że jeżeli teraz jestem w kiepskiej formie, nie ruszam się, mam małe dzieci, to pewnie za cztery lata nie będę nawet w stanie pójść pokopać z nimi piłki. Jeżeli dalej będę szedł w tym kierunku, czyli utrzymam trend, w którym jestem teraz…

Co się pojawia? Jakaś motywacja, frustracja, złość, która nas motywuje do podjęcia działania. Oczywiście rzadko jest jeden element, który nas motywuje – być może jest ich kilka, które, kiedy są w jednym czasie, popychają nas do działania. W tym przypadku była to refleksja, którą przedstawiłem przed chwilą, sugestia ze strony mojej żony, że może zacząłbym się ruszać, oraz chęć znalezienia jakiejś przestrzeni dla siebie, pewnie podświadomie, w sytuacji, kiedy cały czas przełączałem się między biznesem a rodziną. Te kilka elementów zbudowało we mnie motywację do tego, żeby wyjść pierwszy raz, założyć buty i próbować pobiegać.

To bieganie to było sapanie przez 20 minut, patrzenie co sekundę na zegarek, żeby zobaczyć, czy przetrwam, ale to była motywacja. Ona była potrzebna do tego, żeby zacząć. Jeżeli masz trudności z motywacją, to prawdopodobnie nie docierasz do sedna swojego bólu, problemu, który może ci naprawdę przeszkodzić.

Jak to osiągnąć? Pierwszą drogą jest tak zwane podróżowanie w czasie. Wyobraź sobie, jak będzie wyglądało twoje życie za 3–5 lat, jeżeli nic nie zmienisz teraz, oraz jak mogłoby wyglądać, jeżeli zmienisz coś teraz. To podróżowanie w czasie może być jednym z elementów wyzwalających motywację. Można też podróżować w przeszłość. Jeżeli kiedyś mieliśmy okres, w którym na przykład uprawialiśmy sport i lepiej się czuliśmy, to może warto sobie przypomnieć, jak się wtedy czułaś lub czułeś i przenieść to do dzisiaj.

Mam prośbę: zasubskrybuj teraz ten podcast, a dzięki temu będziemy mogli dalej rozwijać ten kanał.

Drugim elementem w poszukiwaniu motywacji jest eksplorowanie tych dyskomfortów, które masz dzisiaj, rzeczy, które cię frustrują i które chciałbyś usunąć ze swojego życia. Trzeba bardzo precyzyjnie odróżnić, co naprawdę denerwuje ciebie, a co byłoby fajnie zrobić, bo to widzisz w mediach społecznościowych i robią to inni. Przykładowo bieganie nie jest dla każdego. To, że wszyscy dzisiaj wszędzie pokazują, jak wspaniale jest biegać, nie znaczy, że bieganie jest rozwiązaniem dla ciebie. Natomiast jeżeli czujesz frustrację związaną z osiągnięciem jakiegoś celu, to dobrze znaleźć sobie rozwiązanie, które będzie pasowało do ciebie, zaciekawi cię, chcesz to robić, chcesz spróbować.

Jest w tym jakaś iskra. Ta iskra to zapalnik do rozpoczęcia i jest początkiem motywacji, ale motywacja musi być głębsza – chcesz zbudować jakąś zmianę w swoim życiu i jesteś w stanie przejść na drugą stronę i pójść w kierunku właśnie dyscypliny.

Teraz drugim elementem, który następuje momentalnie po tym, jak motywacja się buduje, jest w mojej ocenie droga do stworzenia jakiegoś systemu, który pozwoli nam zbudować dyscyplinę. Przykładem biegowym mogę pójść. Ta dyscyplina składa się z kilku elementów: tego, że wiem, jaki mam cel, do którego ma mnie to doprowadzić, czyli powiedzmy, chcę przebiec jakiś konkretny bieg, a dzisiaj nie jestem w stanie biec 20 minut.

Ustawiam to sobie w czasie. Potem ta dyscyplina może być zaprojektowana przez kogoś, żeby trudniej było się wycofać ze swojego zobowiązania, czyli w moim przypadku praca z trenerem. Nie tylko wpisuje mi, co mam przebiec danego dnia, ale też mam motywację i zobowiązanie wobec niego. Czy realizuję te cele, czy nie – jest ktoś, kto się tym interesuje. To mnie utrzymuje i pomaga zbudować dyscyplinę.

Później określenie w czasie: kiedy dokładnie będę biegać, czy kiedy będę publikować w mediach społecznościowych, żeby użyć innego przykładu. Określasz sobie dni, budujesz prosty system i się nie zastanawiasz. Dyscyplina to piękna rzecz, bo jeżeli zbudujesz dobry system, to w ogóle się nie zastanawiasz, tylko wykonujesz. Wiesz, że w danym miejscu i czasie wykonasz daną akcję i ona być może od razu nie przyniesie efektu, ale układasz to sobie w kalendarzu na dłuższy okres czasu. I jedyne, co masz zrobić, to stawić się, wykonać daną akcję i iść dalej.

Wtedy dyscyplina jest dużo łatwiejsza, bo wszystkie powody, żeby czegoś nie zrobić, wyłączasz. Jeżeli wiesz, że na przykład dla mnie bieganie to wtorek, środa, czwartek, sobota i niedziela, że to jest 6:30 rano, chyba że zajdzie zupełnie inna sytuacja, ale z automatu jest pewien system – wiem dokładnie, jaka jest procedura startowa rano, co robię.

I ktoś tego dogląda, czyli ktoś mi wpisuje te treningi, nie myślę rano, co mam zrobić. W dodatku jest to prosty sport – zakładam buty i wychodzę. Te wszystkie elementy składają się na to, że jest dyscyplina. Oczywiście bywa tak, że rano mi się nie chce. Dlatego na początku, kiedy zbudujesz sobie tę dyscyplinę i chcesz ją utrzymać, musisz ją jeszcze podlewać motywacją. I to jest odpowiedź na pytanie, czy ważniejsza jest dyscyplina, czy motywacja.

Myślę, że na początku motywacja. Następnie, kiedy budujesz dyscyplinę, nadal jest potrzebna motywacja, bo będą dni, kiedy wstaniesz rano i nie będzie ci się chciało. Będą dni, kiedy powiesz: teraz siadam, żeby opublikować coś w mediach społecznościowych, ale tak naprawdę w tym czasie będzie ci łatwiej zrobić coś, co już nawykowo robisz o tej porze.

Na przykład zjeść śniadanie albo odpisać na maile. Dlatego wtedy dobrze mieć zakodowaną tę motywację: co chcę dzięki temu osiągnąć.

Na przykład zbliżający się termin biegu albo liczba interakcji, które chcesz osiągnąć w określonym czasie. Wypisane jasne motywatory, które cię skłoniły do działania – uważam, że dobrze jest, żeby było ich jak najwięcej, bo wtedy czerpiesz z tego jak z listy motywatorów: co możesz dzięki temu zyskać, co twoja rodzina może zyskać, co twój biznes może zyskać. Sprawia to, że mimo braku chęci, robisz to.

Jeżeli masz moment kryzysu we wdrażaniu dyscypliny, to wtedy motywacja jest ci potrzebna, żeby przełamać tę barierę. Ja też mam takie podejście, że jak mi się czegoś nie chce, to nie myślę, tylko po prostu działam.

W związku z tym ustawiam sobie ubranie i buty blisko wyjścia rano. Wiem dokładnie, co będę robił, żeby rano nie było wielu powodów do myślenia: „jest zimno, nie chce mi się, nie czuję się najlepiej”. 99% takich sytuacji to wymówki, ale potem patrzysz wstecz i masz dodatkowe źródło motywacji.

Patrzysz i myślisz: niesamowite, przebiegłem te 2350 kilometrów w roku. Oczywiście pewnie planowałem więcej, były jakieś odstępstwa od reguły, kontuzje, choroby, niespodziewane wydarzenia. Gdybym jednak poddawał się presji i niechęci, nie budował dyscypliny, to pewnie byłoby zero kilometrów. Byłbym tam, gdzie byłem – siedziałem na kanapie i nie przebiegłem ani jednego kilometra. Bez perfekcjonizmu, ale dyscyplina wygrywa z pompowaniem motywacji.

I teraz, gdzie są nawyki? W mojej ocenie nawyk to trzeci etap: mam motywację, żeby coś zacząć, buduję dyscyplinę, a któregoś dnia nie potrzebuję już motywacji, bo dyscyplina staje się moim nawykiem, czyli moim systemem działania. To tak, jak wstajesz rano, pijesz szklankę wody, idziesz do toalety, myjesz ręce, a wychodząc na dwór, zakładasz buty. Nie zastanawiasz się nad tym – to po prostu rzecz automatyczna.

Ten nawyk jest przepotężny. Zgodnie z różnymi teoriami kształtuje się od miesiąca do trzech miesięcy, a czasem nawet dłużej. Dzisiaj, kiedy ktoś mnie pyta, jak to jest możliwe, że tak regularnie wstaję rano i biegam, odpowiadam, że nawet się nad tym nie zastanawiam.

Ktoś może pomyśleć: „No tak, ale ty o tym opowiadasz, jakby to było zło konieczne, że tak się zmuszasz, że budujesz ten nawyk, żeby tylko osiągnąć konkretny cel”. Nie, oczywiście fajne jest to, że zbudowałem sobie nawyk w zakresie czegoś, co pomaga mi realizować moje cele i sprawia mi przyjemność.

[SPEAKER_00] Ja lubię biegać, ale raz masz ochotę biegać, a drugiego dnia mniej się chce. Jednak jeśli masz nawyk, to realizujesz to. Myślę, że podobnym nawykiem jest na przykład publikowanie tego podcastu. To są lata, kiedy co tydzień publikuję odcinek – już ponad 7 lat. Czy to zawsze jest łatwe? Nie.

Czy jest system? Tak. Jest to miejsce, jest czas, każdy piątek publikacja odcinka, jest zespół, który mi w tym pomaga. Motywacja na początku, zbudowanie systemu, dzisiaj nawyk – po prostu to robię, nie zastanawiam się nad tym. I dopóki to nie doskwiera jakoś bardzo… Bo są przecież też złe nawyki, wszystkie uzależnienia, takie niszczące od różnych rzeczy – one tak samo są tymi nawykami i te nawyki chcemy przełamać.

Ale tu mówimy o zbudowaniu pozytywnego nawyku, który sprawia, że masz najmniejszy możliwy wkład energetyczny w zrealizowanie konkretnego celu. Krótko mówiąc: wstaję, robię, zrobione, nawet o tym nie pomyślałem. Mam to zoptymalizowane i to się dzieje, a procentuję w długim terminie. Uważam, że żeby być skutecznym w życiu i fajnie je przeżyć, istotne jest, aby mieć właśnie zestaw kilkunastu nawyków, które są wdrożone, które dzieją się same w sobie, budują pewną dyscyplinę, strukturę, a to buduje prawdziwą wolność.

Spotykam się też z takim poglądem różnych osób, że nie chodzisz na imprezy, bo biegasz. Co to za życie wyzute z jakiejś przyjemności i tak dalej. Niemniej jednak widzę, że kiedy mam zbudowany system, to jakiekolwiek odstępstwo dużo mniej kosztuje. Jeżeli jest zbudowany system, to w tych przestrzeniach pomiędzy jest dużo więcej wolności na kreatywność, na robienie tego, co się chce.

Dobrze zbudowane systemy, dzisiaj dodatkowo wspierane technologią, sztuczną inteligencją i tak dalej – czyli dużą część swoich działań możemy oddać, akurat nie bieganie, ale różne działania w pracy. Możemy oddać technologii, żeby robiła je za naszymi plecami w międzyczasie, bez naszego udziału.

To może wykreować wolność. Myślę, że pod kątem nawyków zachęcałbym do podejścia do motywacji, dyscypliny i nawyków w ten sposób: jedna rzecz w jednym czasie. Nie próbujmy udoskonalać 15 rzeczy na raz. Skupmy się na jednym nawyku.

Jeszcze może na koniec: kiedy wydaje nam się, że to już jest nawyk, ale może jeszcze nie jest, bądźmy uważni. James Clear, wielki ekspert w zakresie nawyków, autor książki „Atomowe nawyki”, powiedział jedną rzecz, która bardzo zapadła mi w pamięć: jeden dzień odstępstwa od nawyku to żaden problem, ale dwa dni odstępstwa od nawyku to już początek nowego nawyku.

Wracając do celu – jeżeli byłbym dzisiaj na twoim miejscu, określasz cel, kujesz palcem, czy ta motywacja jest prawdziwa, czy powierzchowna i czy pochodzi z wewnątrz ciebie. Fajnie jest wypisać sobie kilka problemów, które rozwiążesz, co chcesz usunąć z życia, co chcesz osiągnąć.

Potem jest kwestia rozwiązania, czyli na przykład bieganie, czyli narzędzia, i to narzędzie wtedy wdrażasz. To może nie być pierwsze narzędzie – jeżeli chcesz zacząć się ruszać, przetestuj inne sporty, ale popróbuj przez jakiś czas. Potem budujesz system, wdrażasz dyscyplinę, podlewasz ją motywacją. W ten sposób budujesz nawyk i można by było powiedzieć nieco buńczucznie: cel realizuje się sam. Czego bardzo ci życzę.

Zachęcam cię teraz, zasubskrybuj ten podcast, żeby nie przegapić kolejnego odcinka. Jeżeli masz pytania, pomysły lub wyzwania, którymi chciałbyś się ze mną podzielić, napisz w komentarzu lub do mnie. Z przyjemnością będę razem z tobą kreował dalej ten kanał.

Życzę wszystkiego dobrego i do zobaczenia. Partnerem podcastu jest Albrecht & Partners – mentoring strategiczny, wsparcie w zarządzaniu i executive coaching.

Udostępnij:
Podcast

Poznaj wiodący podcast dla przedsiębiorców i zarządzających biznesem. Posłuchaj przedsiębiorców, którzy zbudowali biznes od zera. Znajdź odpowiedzi na wyzwania, które trapią liderów – niezależnie od branży.

Newsletter

Zainwestuj 5 minut w tygodniu, by osiągać więcej.

Dołącz bezpłatnie do tysięcy przedsiębiorców i zarządzających biznesem w społeczności Business Unlimited.

Zobacz także